70 interwencji policji i 6 postępowań prokuratorskich - to bilans ośrodka w Rejowcu. Jak to możliwe, że od lat nic w tej sprawie się nie dzieje? Czy to normalne, że w ośrodku wychowawczym dochodzi do wydarzeń, o których mówią rodzice skrzywdzonych ludzi?
- To jest wyraźna, bardzo głęboka patologia - uważa prof. Marek Konopczyński i przywołuje sytuację z planu poniedziałkowej Uwagi! po Uwadze. - W trakcie kręcenia programu wydarzyła się rzecz skandaliczna. Wychowawcy z młodzieżą byli w ośrodku i młodzież krzyczała do otaczających ludzi. Powstał pewnego rodzaju bunt społeczny wychowawców i młodzieży. To jest poza wszelką normą. To jest głęboka patologia resocjalizacyjna, patologia wychowawcza, patologia edukacyjna i społeczna - mówi.
"Projekt biznesowy, a nie wykonawczy"
Według Konopczyńskiego sytuacja przedstawiona w reportażu nie jest normalna. - W moim odczuciu ośrodek ten powstał jako projekt biznesowy, a nie wychowawczy - mówi Konopczyński.
- Ośrodki w Polsce na ogół funkcjonują nieźle - mówi, mając na myśli placówki państwowe, a także te prowadzone przez organizacje kościelne i fundacje. Według niego tego typu instytucje mają większe doświadczenie i lepiej sprawdzają się w kierowaniu podobnymi ośrodkami niż prywatni zarządcy.
- Powinno się zmierzać ku zmianie prawa. Tego typu ośrodki powinny prowadzić albo państwo albo organizacje, które dają rękojmię należytego wykonywania obowiązków - powtarza i dodaje: - Głęboko bym się zastanowił nad oddawaniem w prywatne ręce.