Złodziej nagrany, ale nie złapany

To zdjęcie złodzieja, który w sierpniu tego roku ukradł laptop w jednym z warszawskich biur. Pomimo nagrania, policja umorzyła śledztwo z powodu … niewykrycia sprawcy.

Ten absurd wydarzył się naprawdę. Policjanci prowadzący sprawę nie zadali sobie trudu, by przyjrzeć się nagraniu i podać wizerunek złodzieja do publicznej wiadomości. Skandaliczne zaniedbanie policjantów dostrzegł na szczęście prokurator, który nie zgodził się na umorzenie sprawy i nakazał opublikowanie wizerunku przestępcy. Policja wszczęła ponownie śledztwo. Nie wiadomo jednak, czy po tylu miesiącach nadal możliwe będzie odnalezienie sprawcy. Statystyki policyjne jednoznacznie wskazują na to, że z roku na rok spada wykrywalność kradzieży. Policjanci wolą zajmować się poważnymi przestępstwami, które poprawiają wizerunek policji, a o drobnych zapominają. Najgorzej sytuacja wygląda właśnie w Warszawie, gdzie odnajdywany jest zaledwie, co dziesiąty sprawca kradzieży.

podziel się:

Pozostałe wiadomości