Prokuratorzy nie mieli wątpliwości - nastolatek chciał zabić dwoje policjantów. W połowie lutego wezwał patrol policji do domu we wsi Tańsk-Przedbory. Dyżurnemu powiedział, że chodzi o kłótnię rodzinną.To był tylko pretekst. Patrol policji, który przyjechał na miejsce zastał otwarty dom. W środku było cicho, a światło zgaszone. 15-letni napastnik czekał schowany za drzwiami wejściowymi.Do środka najpierw wszedł policjant, za nim szła jego partnerka.Kiedy 30-letnia funkcjonariuszka była już w środku - nastolatek zadał jej cios siekierą w tył głowy. Potem rzucił się na jej partnera.Na szczęście policjantka przeżyła, a jej kolega ze służby poradził sobie z atakiem i obezwładnił napastnika.Dziś już wiemy, że 15-latek odpowie za swój czyn jak dorosły. Zgodził się na to sąd rodzinny.- W tym tygodniu usłyszał zarzut podwójnego usiłowania zabójstwa - mówi tvn24.pl Marcin Bagiński z prokuratury w Mławie.Nastolatkowi grozi do 25 lat więzienia. Polski kodeks nie pozwala na ukaranie nieletniego karą dożywocia. Podczas poniedziałkowej wizyty w prokuraturze nie chciał odpowiadać na pytania śledczych.Prokurator Bagiński wyjaśnia, że nastolatek jest "mocno zdemoralizowany i niebezpieczny". Dlatego też sąd rodzinny przychylił się do wniosku śledczych o "dorosły" proces.- W ubiegłym tygodniu wszczęliśmy śledztwo. W najbliższym czasie będziemy przesłuchiwać kolejnych świadków - wyjaśnia prokurator.Podejrzany nastolatek przebywa w schronisku dla nieletnich. Najprawdopodobniej zostanie w nim aż do procesu.