„Samowole budowlane, dyskoteka na dachu, nielegalne koncerty czy wynajem apartamentów to najłagodniejsze z zarzutów. Z informacji prasowych wynika, że w klubie popełniane były przestępstwa, krzywdzono i wykorzystywano osoby nieletnie”, argumentuje Magdalena Jachim, rzecznik Urzędu Miasta Sopotu.
- Sopot będzie domagał się zwrotu budynku, w którym – zgodnie z intencją miasta - ma być prowadzona działalność kulturalna. Budynek pozostanie w gestii miasta – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Miasto wezwało dzierżawcę do wydania budynku. Ma na to 30 dni.
Decyzje urzędników mają związek ze sprawą Krystiana W. czyli tzw. „łowcy nastolatek”, który według prokuratury gwałcił i szantażował nastolatki, niektóre nie miały ukończonych 15 lat. Jego proces ruszył przed sądem w Wejherowie.
Formalnie Krystian W. był jedynie kierowcą szefa firmy, nieformalnie zakres jego działań był znacznie szerszy.