Prokurator rejonowy w Ostródzie, Zdzisław Łukasiak, powiedział, że sześciu osobom z personelu lidzbarskiego domu dziecka zarzucono psychiczne i fizyczne znęcanie się nad wychowankami. Jak wyliczał, chodzi m.in. o popychanie i wyzywanie, zamykanie dzieci za karę w ciemnej izolatce, oblewanie substancjami o nieprzyjemnym zapachu i wywiezienie jednego z wychowanków do lasu. Dowodami, że dochodziło tam do przemocy, są m.in. relacje poszkodowanych dzieci oraz zdjęcia, które mogą świadczyć o niewłaściwych zachowaniach personelu.
Jako pierwszej, jeszcze pod koniec września, przedstawiono zarzuty byłej dyrektorce, w ostatnich dniach również wychowawcom. Żadna z tych osób nie przyznała się do winy, a dyrektorka i dwoje jej podwładnych odmówiło składania wyjaśnień. Tylko jedna z podejrzanych osób jest nadal zatrudniona w placówce.
Zdaniem Łukasiaka wszyscy wychowankowie zostali przesłuchani w obecności psychologów, którzy wydali opinię, że dzieci obciążające swoich opiekunów są wiarygodne. Jak zapowiedział prokurator, akt oskarżenia w tej sprawie powinien zostać przesłany do sądu przed końcem roku. Podejrzanym grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.