Jak pomóc mieszkańcom zalanych terenów?>>>>
Zalane domy i drogi, ewakuacje i heroiczna walka z żywiołem. Południowa Polska od kilku dni zmaga się z powodziami. Wiele osób straciło dach nad głową czy dobytek, na który pracowali latami.
Sytuacja powodziowa w Bardzie Kłodzkim
Rzeka wylała m.in. w dolnośląskim Bardzie, które pod wodą znalazło się też pamiętnym 1997 roku.
- Nasz dom wyremontowaliśmy 18 lat temu, sami, właśnie po powodzi. Zrobiliśmy piękny ogród, który pokazaliśmy w „Mai w ogrodzie”. Zamknęłam wszystko na klucz, pożegnałam się, tego już nie ma – ubolewa Katarzyna Kowalczyk, właścicielka domu „Pod brzozą”.
- Jest mi strasznie ciężko – przyznaje kobieta.
Rodzina pani Katarzyny zdecydowała się na ewakuacja jeszcze przed nadejściem wysokiej fali.
- Wyszliśmy sami, bo zostanie jest niebezpieczne dla nas, dziecka i służb, które miałby nas potem ewakuować – tłumaczy.
- Na pewno się nie poddamy. Czy zostaniemy w tym miejscu, nie wiem. To było piękne 18 lat w domu „Pod brzozą” – mówi.
- Z samej ulicy Grunwaldzkiej ewakuowaliśmy chyba 48 osób – wylicza Marta Ptasińska, burmistrz miasta i gminy Bardo. I dodaje: - Największy problem jest taki, że nie wiemy, co dalej. Czy to już koniec? To jest najgorsze.
Zobacz cały program, by sprawdzić, jak wyglądała sytuacja w innych miastach m.in. w Głuchołazach.
Autor: wg
Reporter: Jakub Dreczka, Monika Góralewska