Jak powiedział dziennikarzom Uwagi! Artur Jończyk, Prokurator Rejonowy z Opola, aktem oskarżenia objęto 8 osób - funkcjonariuszy policji z Opolszczyzny, Wrocławia, Dąbrowy Górniczej, Strzelina i Częstochowy. Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia tych czynów.
Od sierpnia 2008 roku Jerzy S. i Sylwia S. prowadzili w Tarnowskich Górach działalność gospodarczą polegająca na przygotowywaniu osobom zainteresowanym prac dyplomowych na zlecenie. Koszt pracy w zależności od liczby stron wynosił od 1200 – 1450 złotych za prace licencjacką, oraz 1650 złotych za pracę magisterską. Prace były przesyłane policjantom mailem, po wpłaceniu przez nich pieniędzy na rachunek bankowy. Osoby podejrzane o kupowanie prac, miały je później przedkładać, jako własne, na uczelniach wyższych, a następnie miały przystępować do egzaminu końcowego lub obrony pracy. Uzyskiwały dzięki temu dyplom ukończenia studiów wyższych oraz tytuł licencjata bądź magistra. - Przedkładając pracę do oceny mieli składać oświadczenie o tym, że są autorami prac, przygotowali je samodzielnie, przy wykorzystaniu wskazanej w pracy literatury przedmiotu i materiałów źródłowych – podaje Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Oprócz zarzutów prokuratorskich, komendy policji prowadzą własne dochodzenie. St. asp. Paweł Petrykowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu mówi, że wobec trzech funkcjonariuszy z województwa dolnośląskiego rozpoczęto postępowanie dyscyplinarne i administracyjne, które może doprowadzić do wydalenia ich ze służby. Wcześniej przełożeni zawiesili ich w czynnościach służbowych, ale po dwóch tygodniach policjanci mogli wrócić do pracy. Postępowanie administracyjne o zwolnienie ze służby prowadzone jest także wobec trzech policjantów w Komendzie Wojewódzkiej w Opolu.
Cała sprawa wyszła na jaw po tym jak żona jednego z policjantów wynajęła detektywa, aby udowodnić podczas sprawy rozwodowej, że jej mąż nie mówi prawdy. Prywatny detektyw odkrył, że mąż jego klientki kupił pracę magisterską. Kobieta zawiadomiła o tym prokuraturę. Ta zleciła zbadanie sprawy funkcjonariuszom Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Opolu. Po kilku dniach okazało się, że fałszywych magistrantów policjantów jest w policji co najmniej kilkunastu.
Reportaż w tej sprawie emitowaliśmy w kwietniu w Uwadze!:
Policjanci kupowali prace magisterskie?