Do tragedii w Cerekwicy Starej doszło w 15 marca 2018 roku. Eryk J. nie mógł pogodzić się z tym, że jego partnerka, 25-letnia Natalia, jest w ciąży. Chciał zmusić ją do aborcji. Kobieta nie chciała się na to zgodzić, zerwała z nim wszystkie kontakty. J. postanowił się zemścić. Jak mówił, za to, że cała rodzina Natalii go otrąciła.
Zobacz także: „Chciałem ich zabić”. Wstrząsający film z wizji lokalnej w Cerekwicy Starej
Gdy wchodził do domu byłej dziewczyny, miał ze sobą osiem noży. Zaatakował nimi śpiącą rodzinę. Rodzice Natalii nie przeżyli ataku. Zarówno ona, jak i jej siostra trafiły do szpitala z poważnymi obrażeniami. Lekarze walczyli o życie Natalii i jej nienarodzonego syna. Eryk J. zadawał kobiecie ciosy w brzuch, aby zranić dziecko. Po kilku miesiącach chłopiec zmarł.
Zobacz także: Nożownik z Cerekwicy. „Horror, który wydarzył się na żywo”
Dożywocie dla mordercy z Cerekwicy Starej
Eryk J. został oskarżony o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Mężczyzna już w 2019 roku został skazany na dożywocie, teraz Sąd Apelacyjny w Łodzi podtrzymał ten wyrok. Wcześniej obrońcy mężczyzny próbowali tłumaczyć jego zachowanie uzależnieniem od gier komputerowych.
Łódzki sąd odrzucił apelację i uznał, że mężczyzna był poczytalny i świadomy konsekwencji swoich czynów, a do domu Natalii szedł z zamiarem zabicia. Sąd nie stwierdził również błędów i nieprawidłowości w poprzednim procesie.
Wyrok dożywocia dla mordercy z Cerekwicy Starej jest prawomocny. Mężczyźnie przysługuje jeszcze odwołanie do Sądu Najwyższego.