Nożem zaatakował nauczycielkę i próbował się zabić

Uczeń Zespołu Szkół Zawodowych w Skierniewicach zranił podczas lekcji nożem nauczycielkę, później sam ugodził się nim w klatkę piersiową. 18-latek jest w stanie ciężkim.

Według lekarzy, życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że najprawdopodobniej przyczyną tragedii, do której doszło w środę tuż przed południem na lekcji matematyki, była choroba psychiczna ucznia. Niektórzy wprost twierdzą, że Mariusz jest chory na schizofrenię. Czy jego czyn może świadczyć, że cierpi na poważną chorobę psychiczną? Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. - 18-latek, który zaatakował dzisiaj przed południem nożem nauczycielkę, nie był uczniem tej szkoły - mówi podinsp. Witold Kozicki, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Policjanci prowadzący postępowanie w tej sprawie ustalili, że sprawca nie był uczniem szkoły, w której doszło do zdarzenia. Chłopak był tam po raz pierwszy, przyprowadzony przez ojca, który jest tam nauczycielem, po to by zapoznać się ze szkołą i w przyszłości być może do niej uczęszczać. Z nieoficjalnych informacji, które udało mi się uzyskać wynika, że niezrównoważenie nastolatka może być wynikiem nienormalnej sytuacji w domu. Ojciec chłopaka mimo, że jest nauczycielem uchodzi za osobę niekomunikatywną i antypatyczną. To on opowiadał o psychicznej chorobie Mariusza i o tym, że chłopak się leczył. Pewne potwierdzenie tych informacji uzyskaliśmy w liście, który dotarł dziś do redakcji.

podziel się:

Pozostałe wiadomości