Ma siedem lat. Od urodzenia cierpi na porażenie mózgowe. Ma problemy z chodzeniem. Jednak od tygodnia jest bohaterem sieci, portali społecznościowych. O własnych siłach pokonał 9-cio kilometrową drogę do Morskiego Oka. Wszystko to zasługa jego dzielnych rodziców, którzy kochają góry, lubią piesze wycieczki. Nasz reporter spotkał się z rodzicami Huberta, który pod koniec sierpnia zawstydził turystów, którzy jechali konnymi bryczkami w stronę Morskiego Oka.