Nastolatek atakuje dziadków i pokazuje to w sieci. „Babciu, ja na tym zarabiam”

TVN UWAGA! 5326024
TVN UWAGA! 350424
Wyzwiska, atakowanie dziadków, demolowanie mieszkania, wyrzucanie przedmiotów przez okno, takie treści pokazuje na swoim streamingu nastoletni Dominik. W tej sprawie poprosiliście nas o interwencję. Czy nastolatkowi i jego rodzinie uda się pomóc?

Informacje o wstrząsających streamingach z udziałem nastoletniego Dominika i jego dziadków dostaliśmy od widzów Uwagi!

Na dostępnych w sieci nagraniach widać m.in. jak nastolatek wymiotuje, wyrzuca przedmioty przez okno i ubliża dziadkom.

- Nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z rodziną ogarniętą przemocą w najrozmaitszych układach. Ten młody człowiek, nastolatek jest ewidentnie zaburzony i wykorzystuje swoją przewagę fizyczną wobec dwójki zdecydowanie starszych ludzi, którzy też stosują różnego rodzaju przemocowe zachowania wobec niego – mówi psycholog Aleksandra Piotrowska.

Sąsiedzi

Ustaliliśmy, że nastolatek i jego dziadkowie mieszkają w małej miejscowości koło Radomia. Wielokrotnie próbowaliśmy z nimi porozmawiać, ale niestety bezskutecznie. Zdaniem sąsiadów zachowanie nastolatka już dawno temu wymknęło się spod kontroli jego dziadków.

- Parę dni temu widziałam jak jego babka leciała na komisariat. A on na bosaka leciał za babką. Babka straszyła, że go gdzieś odda, a on darł się za nią, żeby wróciła. Ale, czy była na komisariacie, to nie wiem – mówi jedna z sąsiadek.

- Mam tego chłopaka już dosyć. Wyzywa mnie od k…, żebym się p…, żeby moje córki poszły się p… Wali w drzwi i załatwia się pod oknem. Matka powinna go wziąć, a nie zostawiać chorej babce – uważa sąsiadka nastolatka.

Czy o sprawie wie miejski ośrodek pomocy społecznej? Instytucja znajduje się zaledwie 150 metrów od domu, w którym powstają nagrania publikowane w sieci.

Od urzędników usłyszeliśmy, że potrzebują czas na przygotowanie informacji. Ale udzielą nam jej tego samego dnia. Tak się jednak nie stało, dostaliśmy informację, że nie będą występować przed kamerą.

Kim jest Dominik?

„Choruję na lekki autyzm, biorę leki. Na serce, na psychikę. Pewnie pytacie: Czy masz kolegów w realu? Miałem. Dużo. A teraz przestali się ze mną zadawać ze względu na to, że zacząłem streamować i odwalać. Jestem teraz sam jak palec”, opowiada nastolatek w jednym z nagrań.

- Kontakt z komputerem podłączonym do sieci i wyposażonym w kamerkę sprawia, że chłopiec staje się przedmiotem bezdusznych oddziaływań ze strony różnego rodzaju wielbicieli jego streamingu. Daje się podpuszczać – wskazuje Aleksandra Piotrowska. I dodaje: - To, co jest najbardziej przerażające to to, że tak zwani normalni ludzie prowokują tego rodzaju zachowania u zaburzonego człowieka.

W internecie znaleźliśmy informację, że nastolatek jest laureatem konkursów artystycznych, jako uczeń ośrodka szkolno-wychowawczego. Okazuje się, że ma tam bardzo dobrą opinię.

- Dominik trafił do naszego ośrodka na poziomie piątej klasy podstawówki. Na terenie ośrodka funkcjonuje bardzo dobrze. Bierze czynny udział w akademiach i licznych konkursach. Żadnych problemów wychowawczych nie sprawia - zapewnia Krzysztof Krupa, dyrektor niepublicznego ośrodka szkolno-wychowawczego.

W ośrodku młodzież ma dostęp do internetu.

- Jednak odbywa się to zawsze pod kontrolą wychowawcy internatu – podkreśla Krzysztof Krupa. I dodaje, że nie ma takiej możliwości, by Dominik robił streamy z ośrodka. Przebywa w nim od poniedziałku do piątku.

Udało nam się ustalić, że rodzina od kilkunastu lat znana jest pracownikom Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Radomiu. Twierdzą, że od dawna były podejmowane wysiłki celem wsparcia wychowawczego dziadków, którzy stali się rodziną zastępczą dla swojego wnuka.

- Bardzo często jeździ tam koordynator i do dziadków, i do chłopca. Jeździ razem z panią psycholog. Ośrodek pomocy społecznej też wysyła tam pracownika socjalnego. Ale uzależnienie chłopca jest na tyle silne, że nie stosuje się do tych uzgodnień, które czynimy. Czyli tego, że będzie mniej korzystał z komputera, że nie będzie zamieszczał tych treści – mówi Urszula Molenda z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Radomiu.

- Jeżeli zabraknie ciepła i miłości to czasami pojawiają się takie zachowania, które mimo troski opiekunów zastępczych ciężko jest wykorzenić – dodaje Molenda.

Szpital

Niespodziewanie reporterka Uwagi! odebrała telefon od jednego z sąsiadów rodziny nastolatka. Okazało się, że podczas ostatniej interwencji policji nastolatek został zabrany do szpitala psychiatrycznego.

- W okresie ostatnich 12 miesięcy pod tym adresem prowadziliśmy siedem interwencji. Dotyczyły one zakłócania porządku publicznego. Przyjęliśmy zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się. To było zawiadomienie złożone przez babcię nastolatka. W tej chwili gromadzony jest materiał. Założyliśmy też procedurę niebieskiej karty – mówi Kamil Warda z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

Leczenie nastolatka w szpitalu w każdej chwili może się zakończyć lub zostać przerwane na jego prośbę. Od kilku miesięcy jest już pełnoletni i nie jest ubezwłasnowolniony. Pracownicy PCPR-u uważają, że jedynym rozwiązaniem problemu jest odseparowanie wnuka od jego dziadków.

- Żeby tak się stało musi pojawić się decyzja sądu o umieszczeniu podopiecznego w domu pomocy społecznej bez jego zgody. To by oznaczało zmianę miejsca zamieszkania. W naszym powiecie dysponujemy takimi placówkami, by zachowane były więzy rodzinne. On inaczej funkcjonuje, jak jest w placówce – przekonuje Urszula Molenda.

- Moim zdaniem Dominik jest bardzo inteligentnym chłopcem, pomimo swojej niepełnosprawności. Dużo wie, dużo rozumie, tylko wszystko zależy od niego – mówi Krzysztof Krupa.

podziel się:

Pozostałe wiadomości