Usłyszała zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad 9-latką. Aplikowała jej „nieustaloną, płynną substancję toksyczną”?

Matka aplikowała jej „nieustaloną, płynną substancję toksyczną”
Matka oskarżona o znęcanie się nad córką LIVE
43-letnia Monika B. spod Łukowa usłyszała zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad 9-letnią córką. Kobieta miała aplikować dziecku toksyczną substancję w twarz i kark. Grozi jej do 20 lat więzienia.

O sprawie poinformowała Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która prowadzi śledztwo dotyczące narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu.

Zarzuty dla matki to wynik prowadzonego od dłuższego czasu śledztwa. Jak podaje prokuratura, w tym czasie powołano biegłych z zakresu kilku dziedzin medycyny, przesłuchano wielu świadków i zgromadzono szeroką dokumentację medyczną.

Monika B. miała podawać toksyczną substancję

We wtorek zarzuty przedstawiono matce 9-latki – 43-letniej Monice B.

„Doprowadzała do kontaktu skóry dziecka w obrębie twarzy i karku z bliżej nieustaloną płynną substancją toksyczną o cechach drażniących/żrących, powodując rozległe zmiany skórne w różnych fazach rozwoju – od rumienia i stanów zapalnych poprzez blizny aż do nieodwracalnych ubytków tkanek w wyniku martwicy niezakaźnej, w szczególności ubytek części dolno-brzeżnej prawej małżowiny usznej, co skutkuje ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu w postaci trwałego, istotnego zeszpecenia ciała, zaburzającego normalne społeczne funkcjonowanie małoletniej”, podała prokuratura.

Kobieta od lat chodziła z dzieckiem do różnych lekarzy.

„Uszkodzenia skóry dziecka przedstawiała też organom ochrony prawnej, w szczególności sądowi opiekuńczemu powołanemu do kontroli sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej, jako zmiany chorobowe, co stanowi dodatkowo szczególne okrucieństwo czynności wykonawczych”, podała prokuratura.

Matka 9-latki złożyła wyjaśniania, ale nie przyznała się do zarzucanego czynu.

"Ufałem żonie w 100 procentach"

Naszemu reporterowi udało się porozmawiać z ojcem dziewczynki.

- Od kilku lat niczego podejrzanego nie zauważyłem, żeby ktoś jej jakąś krzywdę robił. Na pewno dziecko by powiedziało coś, dało jakiś znak. Według mnie to jest nie do pomyślenia. (...) Nikogo nie mogę posądzić, bo nic nie widziałem i mi się wydaje, że to jest nieprawda. Do tej pory jestem pewny, że moja żona nic takiego nie robiła - powiedział ojciec dziewczynki w rozmowie w reporterem Uwagi!

Dodał, że około półtora roku temu on oraz jego żona zostali wezwani do prokuratury w Łukowie, która zaczęła badań sprawę.

- Nie miałem momentu zawahania. Ufałem żonie w 100 procentach. (...) Na pewno nie okaże się, że to jest prawda. Ja w to nie wierzę - mówi mężczyzna.

Matka dziewczynki prosiła o pomoc

Kilka lat temu, matka 5-letniej wówczas dziewczynki, zaapelowała o pomoc dla córki. Dziewczynka miała urodzić się z padaczką, a od drugiego roku życia na twarzy dziecka miały zacząć pojawiać się trudno gojące się pęcherze. 

- To są krosty, nie bolą mnie – mówiła 5-latka.

Dziewczynka podczas rozmowy z dziennikarzem Uwagi! nie zdradzała żadnych sygnałów, że zmiany na twarzy powstały w inny sposób niż w wyniku choroby. 

Matka miała zaświadczenia lekarskie stwierdzające miedzy innymi padaczkę, autyzm i niepełnosprawność intelektualną córki. Prawdopodobną przyczyną pęcherzy na twarzy dziecka miała być pęcherzyca. Choroba, która w momencie powstawania reportażu, była dopiero diagnozowana. 

- Niewątpliwie charakter zmian skórnych, który obserwujemy, odpowiada pęcherzycy. Od około 2. roku życia u dziewczynki powstają zmiany pęcherzowe. Zleciliśmy szczegółową analizę kilkunastu genów, które warunkują wszystkie poznane do tej pory dziedziczne postacie pęcherzowego złuszczania naskórka. Trzeba się liczyć z kilkumiesięcznym okresem oczekiwania na wynik końcowy – mówiła dr Magdalena Janeczko, genetyk z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

- Córka przeżywa, pyta, kiedy będzie zdrowa – mówiła matka dziewczynki, ze łzami w oczach, opowiadając, że bardzo zależy jej na zdrowiu dziecka.

- Nie poddaję się, bo robię to dla niej. Muszę o nią walczyć, bo jak ja się poddam to i ona się podda.

Odcinek 7379 i inne reportaże Uwagi! można oglądać na player.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości