Mam talent

TVN UWAGA! 134389
Niesłysząca szczudlarka, polski fakir, rzeźbiarz mebli grający na pile – są wśród setek kandydatów do występu w polskiej edycji telewizyjnego turnieju Mam talent. Niedługo będziemy mogli obejrzeć go w TVN.

Na razie trwają castingi do polskiej edycji programu. Zgłosiły się setki ludzi. Tym, czym ten turniej odróżnia się od innych produkcji, w których uczestnicy prezentują swoje umiejętności jest to, że może wystartować każdy – od dzieci do ludzi starszych, kobiety i mężczyźni, profesjonaliści i amatorzy. Wśród kandydatów do głównej nagrody – wartej 100 tysięcy euro – jest 18-letnia Iwona Cichosz z Gdańska. Iwona, córka i wnuczka niesłyszących rodziców i dziadków, też urodziła się jako osoba niesłysząca, ale dzięki ćwiczeniom w dzieciństwie nauczyła się mówić, a za pomocą aparatu rozumie, co się mówi do niej. Piękna dziewczyna z burzą rudych włosów jest aktualną Miss Polski osób niesłyszących. Jej pasją jest teatr - gra w teatrze ulicznym Pinezka, gdzie żongluje, chodzi na szczudłach i pokazuje pantomimę, którą najbardziej lubi. - Gdy byłam mała, popisywałam się przed lustrem, stroiłam miny – byłam Julią, księżniczką, czarownicą – mówi Iwona Cichosz. – Mama zawsze mówiła, że zostanę aktorką, ale gdy mi się udało, rodzice byli zdziwieni. Koledzy Iwony z Pinezki mówią, że jest uparta, stanowcza, nawet apodyktyczna, a przy tym doskonale zorganizowana i przedsiębiorcza. Są pewni, że to, co sobie założy, to zrealizuje. Sama Iwona, zapytana, czy ma talent, odpowiada bez wahania. - Żonglerka, jazda na motocyklu, szczudła, język migowy – rzadko kto ma takie umiejętności, więc uważam, że mam talent – mówi Iwona. Innymi umiejętnościami może pochwalić się Marcin Daszewski. Mistrz dalekowschodniej sztuki walki ninjutsu, łączącej boks, karate, jujitsu. Ale w programie z pewnością większe zainteresowanie wzbudzi to, że potrafi chodzić po szkle bosymi stopami, kłaść się na gwoździach, zginać metalowe przedmioty – jak prawdziwy fakir. - Pytają mnie, jak to robię, a ja czasem sam nie wiem – mówi Marcin Daszewski. – Wygiąłem pierwszy raz pręt, i nie wiedziałem, jak to zrobiłem. Czy mam talent? Jakiś tam mam. Jeszcze bardziej skromny jest Tadeusz Biały, który rzeźbi meble w stylu barokowym. Mówi, że ma odrobinę talentu – nie tylko w meblarstwie, ale i w muzyce. - Rzeczą, która łączy dwie pasje jest piła – mówi Tadeusz Biały. - Obejrzałem ”Ziemię obiecaną”, gdzie w jednej ze scen muzyk grał na pile utwór Brahmsa. Tak mnie to zachwyciło, że postanowiłem grać na pile. Marzeniem Tadeusza Białego jest zagrać z prawdziwą orkiestrą symfoniczną. Jego przyjaciel z kapeli podwórkowej Wiarusy Jerzy Gołembski mówi, że pan Tadeusz jest równie wybitny, co ambitny, a żona Barbara, choć męczą ją próby męża w domu, z entuzjazmem oklaskuje go na występach. Czy ktoś z tej trójki zdobędzie główną nagrodę? UWAGA! wszystkim życzy sukcesu. Być może zwycięzca polskiego turnieju zrobi prawdziwą karierę, jak to zdarzyło się niektórym triumfatorom zagranicznych edycji? Najbliższe castingi 24 i 25 maja w Warszawie oraz 30 i 31 maja w Chorzowie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości