Już w pierwszej połowie tego roku Wyższa Szkoła Komunikacji i Zarządzania rozpoczęła reklamę nowego kierunku studiów – pedagogiki. Miał być to pierwszy tego typu kierunek na prywatnej uczelni w Poznaniu. Nic więc dziwnego, że zainteresowanie było ogromne. W rezultacie przyjęto około 250 studentów. Jednak wkrótce okazało się, że uczelnia nie miała zgody Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu na otwarcie kierunku pedagogika. O tym fakcie studenci zostali poinformowani dopiero po zapłaceniu czesnego i rozpoczęciu roku akademickiego. - Uczelnia przed uzyskaniem zgody ministerstwa nie powinna prowadzić naboru studentów – zapewnia Mieczysław Grabianowski, rzecznik MENiS. Dodaje, że ministerstwo nie otrzymało wniosku o uruchomienie pedagogiki w poznańskiej szkole. - Czuję się wykorzystana – twierdzi jedna ze studentek. – To jest żerowanie na naszej łatwowierności – dodaje inna. Gdy konflikt pogłębił się, uczelnia zaproponowała studentom zmianę kierunku, rezygnację ze studiów lub przejście do innej prywatnej uczelni. Studentki, które przeszły do konkurencji domagają się teraz zwrotu wcześniej wpłaconego czesnego. Wydawałoby się, że poznańska szkoła powinna być surowo ukarana, ale MENiS dało jej tylko… upomnienie. To według MENiS najwyższa kara, jaką w świetle prawa może zastosować.