Chcą kupić mu płuca!

TVN UWAGA! 138864
- W Polsce średnia życia z mukowiscydozą to 25 lat. Ja mam 23 – mówi chory Jakub Bielak. Uratować go może przeszczep płuc. W Polsce nie wykonuje się takich operacji. Jedyną szansą dla Kuby jest przeszczep w Szwajcarii. Ten jednak kosztuje około 600 tysięcy złotych.

Kuba jest studentem matematyki na Uniwersytecie im. Marii Skłodowskiej Curie w Lublinie oraz Uniwersytetu Przyrodniczego w tym mieście. Od urodzenia jest chory na mukowiscydozę. Ta nieuleczalna choroba genetyczna powoduje, że płuca Kuby z roku na rok pracują coraz słabiej. Mukowicydozy nie można wyleczyć. Można jedynie spowolnić rozwój tej choroby. Na razie Kubie pomagają zabiegi i liczne leki, które przyjmuje codziennie. ---ramka 18420|prawo|--- - Mam kaca moralnego, bo nigdy w życiu nie rozmawialiśmy z nim o śmierci. On będąc na leczeniach, dowiadywał się o kolejnych śmieciach kolegów – mówi Jerzy Bielak, ojciec Jakuba. Kuba swoją chorobę przez dłuższy czas trzymał w tajemnicy. Dwa lata temu związał się z Iwoną. To właśnie ona jako pierwsza spoza jego rodziny poznała prawdę o stanie zdrowia Kuby. - Powiedział, że nie wie czy chciałabym z nim być, bo jest chowy i jest to dziwna i trudna choroba. Powiedziała, że będziemy żyć każdym dniem i nie będziemy zastanawiać się nad chorobą – wspomina Iwona Duklewska. Kuba od lat leczy się w najlepszym polskim ośrodku dla chorych na mukowiscydozę w Rabce. Doktor Andrzej Pogorzelski, który zna Kubę od czwartego roku życia. mówi, że chłopak przebywał tu już blisko 40 razy. - Grozi mu przedwczesna śmierć z powodu uduszenia. Ten realny czas dla niego to dwa, trzy lata. Jedyna możliwością przedłużenia życia jest przeszczep płuc – wyjaśnia Andrzej Pogorzelski, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce. W Polsce nie wykonuje się przeszczepów płuc chorym na mukowiscydoze. Jedyną szansą dla Kuby jest przeszczep w Szwajcarii. Ten jednak kosztuje około 600 tysięcy złotych. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje jedynie trzy, cztery takie przeszczepy rocznie, a potrzeba ich kilkanaście. Dlatego też dziewczyna Kuby wspólnie z lubelskimi studentami próbuje zebrać potrzebne pieniądze. - Każda najmniejsza pomoc to jest życie – mówi Iwona Duklewska. Do pomocy Kubie przyłączyło się bardzo wiele osób. Dwóch studentów postanowiło nagłośnić akcję i zachęcić kolejne osoby do zbierania pieniędzy na przeszczep jadąc tandemem do szwajcarskiej kliniki, która wykonuje przeszczepy płuc. - Iwona przyszła do mnie i powiedziała, że zostało mu kilka miesięcy życia. I w to kilka miesięcy musimy mu kupić płuca. Próbujemy odmienić jego los – mówi Paweł Romański, samorząd studentów Uniwersytetu Marii Skłodowskiej – Curie. Pomysłów na zebranie pieniędzy jest wiele. Na przykład w czasie wykładów studenci z grupy Kuby przygotowują łabędzie z origami, które zamierzają zlicytować podczas jednego z koncertów charytatywnych. - Całym sercem wierzę, że zbierzemy te pieniądze i dalej będziemy żyć. Ja sobie nie wyobrażam życia bez niego, że go kiedyś zabraknie – mówi Iwona Duklewska.

podziel się:

Pozostałe wiadomości