Rosyjska agresja na Ukrainę zmieniła artystyczne plany zespołu.
- Kiedy rozpoczęła się wojna, byliśmy po różnych stronach granicy. Ja i Jewhen byliśmy w Hiszpanii, gdzie planowaliśmy pracę nad nowym materiałem – opowiada Andrii Kovalov, wokalista grupy. I dodaje: - Na dziś, dość trudno nam mówić o muzyce, twórczości. Możesz coś planować, ale nie wiemy, co będzie za tydzień, dwa, a nawet jutro.
- Nawet nagraliśmy już nowe piosenki, które mieliśmy w planach publikować, ale wojna nas rozdzieliła – dodaje Roman Sobol, perkusista.
Roman nie widział żony i synka od 28 lutego. Występ zespołu podczas festiwalu Mastercard OFF Camera był pierwszą od wielu tygodni okazją na spotkanie całej rodziny.
- Moja żona jest teraz w ciąży. Razem z dzieckiem są w Polsce, która dała im schronienie. W pierwszych dniach wywiozłem ich i wróciłem do Lwowa – opowiada Roman.
- Nie widzieliśmy się dwa i pół miesiąca. To nasza najdłuższa rozłąka – dodaje Daria Sobol, żona Romana.
Mężczyźni w wieku poborowym nie mogą swobodnie wyjeżdżać z kraju, w drodze wyjątku władze Ukrainy wyraziły zgodę na przyjazd części zespołu do Polski, ale jedynie na 48 godzin.
- Na wojnę idą przede wszystkim ci, którzy już byli w wojsku. Ja dotychczas nie służyłem, jestem rezerwistą. Jeżeli stwierdzą, że bardziej przydam się na froncie, to pójdę i będę robił wszystko, co w mojej mocy – kończy Sobol.