14-latka zmanipulowana przez byłego kryminalistę. „Mam nadzieję, że pójdzie do więzienia za to, co jej zrobił”

TVN UWAGA! 353219
14-letna Alicja z Bytomia po miesiącu poszukiwań odnalazła się na terenie Niemiec, w towarzystwie 33-letniego byłego kryminalisty. Zakochana nastolatka, po tygodniu spędzonym w domu dziecka, znowu uciekła i przez dwa tygodnie ukrywała się z Dawidem R. Czy organy ścigania wystarczająco chroniły autystyczną nastolatkę?

Dawid R. poznał 14-letnią, dotkniętą autyzmem, Alicję rok temu. Zakochana i zmanipulowana przez 33-letniego byłego kryminalistę Alicja bawiła się z nim na imprezach, coraz bardziej się demoralizując. Dawid R. usłyszał prokuratorskie zarzuty o seksualne wykorzystywanie nieletniej. Miał też zakaz zbliżania się do nastolatki. Trzy miesiące temu Alicja zaginęła.

Przypominamy reportaż > „Nie chcę tu być!”

Policja odnalazła Alicję w Niemczech, gdzie była z Dawidem R. Niemieckie służby odesłały ją do Polski samolotem, a po przylocie pracownik socjalny pomógł matce zawieźć ją do domu dziecka. Trafiła tam ze względu na niewydolność wychowawczą rodziców, oboje mieli ograniczone prawa rodzicielskie.

- Powiedziała, że ucieknie, że nie chce tam zostać i chce wrócić do tego 33-latka – mówi Andrzej Falkiewicz z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Bytomiu.

- Byłam mocno zaskoczona, kiedy okazało się, że w bagażu ma bieliznę erotyczną, kabaretki. Myślę, że ten pan ją w to wyposażył i zapewne Alicja z niej korzystała – mówi Anna Sowa z Domu Dziecka w Bytomiu. I dodaje: - Najgorszy był dla niej brak telefonu komórkowego. Prosiła o niego koleżankę z placówki, która nawiązała w jej imieniu kontakt z panem Dawidem. Mężczyzna był już w Polsce.

Alicja szybko zrealizowała swój plan. Po siedmiu dniach udało jej się uciec z domu dziecka. Kilka dni później dziewczynka była już z mężczyzną. W poszukiwania Alicji mocno zaangażował się miejski ośrodek pomocy rodzinie.

Andrzej Falkiewicz specjalizuje się w interwencjach, podczas których konieczne jest zabezpieczenie dzieci. Kiedy dowiedział się o ucieczce Alicji, bez wahania zgodził się szukać jej razem z matką.

- Bezpieczeństwo Alicji jest zagrożone. On jej proponuje proste życie, cokolwiek jej powie, ona to przyjmie jako pewnik – uważa Andrzej Falkiewicz.

Ponownie odnaleziona

Alicja przed ucieczką do Niemiec mieszkała z ojcem, a u matki tylko przebywała. Dlatego kobieta postanowiła sprawdzić, czy jej córka kontaktowała się z ojcem.

- Nie odzywała się do mnie, nie kontaktowała ze mną. Nie mam siły chodzić po Bytomiu i jej szukać. Mam już tej sytuacji dość – powiedział pani Aleksandrze ojciec 14-latki.

Alicja wymaga specjalistycznej pomocy, terapii i resocjalizacji. Dyrektorka domu dziecka napisała w tej sprawie pismo do sądu, bo brak skutecznego i szybkiego działania może mieć dla niej tragiczne skutki.

- Najbardziej boję się, że Alicja zajdzie w ciążę i to będzie dramat dla tej dziewczynki. Boję się też, że w takiej sytuacji pan Dawid nie stanie na wysokości zadania i nie będzie mogła na niego liczyć, wówczas świat jej się zawali. Zostanie sama – uważa Anna Sowa z Domu Dziecka w Bytomiu.

Po dwóch tygodniach poszukiwań policji udało się zatrzymać Alicję i Dawida R.

- Ukrywali się u kolegi Dawida. Alicja nie chciała nic mówić. Ma do mnie żal, że przeze mnie zamknęli jej faceta – mówi Aleksandra Dłużniak, matka nastolatki.

Po zatrzymaniu Dawid R. usłyszał nowy zarzut dotyczący uprowadzenia dziewczynki na terenie Niemiec. Nie jest wykluczone, że w przyszłości zostaną mu przedstawione kolejne.

- Dawid R. był zaskoczony. Nie stawiał oporu, ani nie próbował uciekać. Zaprzeczył jakoby stanowili parę z małoletnią. Wyjaśnił, że to przyjaźń– mówi Marek Furdzik z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu. I dodaje: - Nie widać, żeby nastąpiła u niego jakaś głębsza refleksja, zaprzeczył jednoznacznie, że relacja miała charakter seksualny.

Bez wniosku o areszt

Czy organy ścigania miały wcześniej możliwość odizolowania Dawida R. od dziewczynki? Okazuje się, że tak. Mężczyzna od czerwca 2022 roku miał trzy razy w tygodniu stawiać się na komendę w ramach dozoru policyjnego, ale tego nie robił. Policja jednak dopiero po miesiącu powiadomiła o tym prokuraturę.

- Oskarżyliśmy tego mężczyznę. Sfinalizowaliśmy postępowanie przygotowawcze i skierowaliśmy akt oskarżenia. Został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru, który był w tym przypadku łamany – tłumaczy prokurator Furdzik.

Prokurator mógł także złożyć do sądu wniosek o areszt, ale nie zrobił tego. Dlaczego po drugiej ucieczce dziewczynki sąd nie wydał postanowienia o poszukiwaniu Dawida R. do jej sprawy? Prezes sądu nie chciał komentować tego przed kamerą. Otrzymaliśmy pisemną odpowiedź, że o tym decyduje niezawisły sąd. Jednak taka decyzja ostatecznie nie zapadła.

Po ostatniej ucieczce dziewczynka wróciła do domu dziecka, podczas weekendów była jednak u matki. Dawid R. trafił do aresztu. Odbywa tam karę za wcześniejszą kradzież z włamaniem. I choć jest za więziennym murem, nadal nie przestał myśleć o dziewczynce.

- Wiem, że piszą do siebie listy. Dawid pisze na adres matki, Alicja tam idzie i odbiera korespondencję – mówi Aleksandra Dłużniak, matka Alicji. I dodaje: - Czemu nie wybierze sobie kobiety w swoim wieku, tylko moją córkę? Mam nadzieję, że pójdzie do więzienia za to, co jej zrobił.

Prokuratura została powiadomiona o listach do Alicji, które Dawid R. przesyła w korespondencji do swojej matki. Proces, w którym mężczyzna został oskarżony o seksualne wykorzystanie nieletniej Alicji trwa. Sąd będzie też rozważał, czy umieścić dziewczynkę w innym ośrodku niż dom dziecka.

podziel się:

Pozostałe wiadomości