Superdroga siedziba ZUS-u

TVN UWAGA! 137058
Centrala Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stanęła w jednej z bardziej prestiżowych dzielnic stolicy, na warszawskim Żoliborzu. Kosztowała 189 mln zł! ZUS przekonuje jednak, że wydając te pieniądze zaoszczędzi, bo dzięki inwestycji nie będzie musiał wydawać 2 mln zł rocznie na wynajem potrzebnych mu budynków.

Decyzja o budowie nowej centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zapadła blisko 10 lat temu. Główną przyczyną, dla której zaplanowano inwestycje, miało być wybudowanie nowej siedziby dla Centralnego Ośrodka Obliczeniowego ZUS. Stare pomieszczenia dla komputerów przetwarzających dane ponad 24 milionów Polaków nie spełniały norm bezpieczeństwa dla tego typu urządzeń narzuconych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Ten budynek został zbudowany w 1975 r. i technologicznie jest już zużyty. Nie jest dobrze przystosowany, żeby mieścić w sobie takie super centrum obliczeniowego. Tutaj jest duży ruch, samochody powodują wibracje. Jest też niebezpieczeństwo, że może się wydarzyć tu wypadek, może spaść cysterna z gazem lub jakimś innym środkiem. To wszystko może zagrozić pracy ośrodka – wyjaśnia Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS. Konieczność wybudowania nowych pomieszczeń dla systemu komputerowego obsługującego konta ubezpieczonych stała się dla ZUS-u znakomitym pretekstem do tego, by wydać grube miliony złotych na nową siedzibę zakładu. Według ZUS również i ta inwestycja była niezbędna m.in. ze względu na złe warunki, w których muszą pracować urzędnicy. Wychodząc z tego założenia ZUS kupił siedem lat temu działkę na warszawskim Żoliborzu, gdzie miała stanąć nowa centrala Zakładu. Za wieczyste użytkowanie 32 tysięcy metrów kwadratowych zapłacił ponad 6 mln zł. Oprócz tego przez 25 lat Zakład musi płacić ponad 700 tys zł. za użytkowanie terenu. Daje to w sumie kwotę 24 i pół mln złotych. Projekt inwestycji, do którego dziennikarze UWAGI dotarli przed laty od początku budził zdumienie. Za 113 mln złotych planowano wybudować budynki o łącznej powierzchni ponad 26 tys. metrów kwadratowych. Same pomieszczenia prezesa ZUS miały zajmować 190 metrów kwadratowych. Już wtedy alarmowaliśmy z powodu bezprzykładnej gigantomanii finansowanej z publicznych pieniędzy. Zanim jednak doszło do realizacji projektu, zakupiona przez ZUS działka przez trzy lata leżała odłogiem. Wreszcie budowa ruszyła i po trzech latach powstało najnowsze w Europie Centrum Obliczeniowe. Problem tylko w tym, że całość projektu czyli Centrum i Nowa siedziba ZUS zamiast planowanych 113 mln zł zamknęła się kwotą o blisko 70 procent większą i wyniosła 189 mln zł. - Cieszę się, że będziemy reszcie pracować w takich warunkach, w jakich instytucje publiczne powinny pracować. Ten budynek jest wybudowany w celu oszczędności. Dzięki temu, że go wybudowaliśmy możemy zaoszczędzić wiele milionów złotych. Możemy pracować w lepszych warunkach, lepiej zabezpieczać dane naszych klientów i chwalić się tym budynkiem przed naszymi klientami. Klienci czuliby się obrażeni, gdyby przychodzili do budynku, który wyglądałby jak rudera – twierdzi Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS. Jak wygląda budynek? Granitowa posadzka w holu budynku naprawdę robi wrażenie luksusu. Metal i szkło będące elementem wewnętrznej architektury centrali ZUS też imponują , nie mówiąc już o gigantycznej sali konferencyjnej o powierzchni blisko 400 metrów kwadratowych, a więc przypominającej wymiarami boisko do koszykówki. ZUS postanowił zbudować też kolejnych 30 mniejszych sal konferencyjnych - Każdy departament ma swoją salkę konferencyjną do swojej dyspozycji. W starym budynku mamy do dyspozycji dwie sale – mówi Przemysław Przybylski. Nowa centrala ZUS-u kryje jeszcze jedną niespodziankę. Jak w dobrym szpiegowskim filmie jest nią sala z weneckim lustrem. - Zdarzył się kiedyś taki przypadek, że przyszedł klient z siekiera i próbował zaatakować członka zarządu. Od tej pory chcemy zapewnić bezpieczeństwo naszym pracownikom. Ze względów bezpieczeństwa za tym lustrem będzie zawsze siedział strażnik – mówi rzecznik ZUS. Wobec takiego rozmachu inwestycyjnego z zaskoczeniem odnotowaliśmy zmiany jakie zaszły w planowanych pomieszczeniach prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Prezes najwyraźniej przejął się krytyką, która spadła na ZUS po ujawnieniu przez UWAGĘ! wielkości jego gabinetów i kazał je zmniejszyć . - Gabinet prezesa po zmianach inwestorskich ma w granicach 120 metrów – mówi Marek Matwiszyn, WARBUD, generalny wykonawca. Po wizycie w centrali ZUS, podziemnymi korytarzami udaliśmy się do serca projektu którym jest Centralny Ośrodek Obliczeniowy. Choć jest to jeden z droższych elementów projektu, akurat w tym przypadku trudno dyskutować z zasadnością zastosowanych tu rozwiązań. Chodzi przecież o bezpieczeństwo danych milionów Polaków. - Tutaj będzie pracować nasz superkomputer i będą gromadzone dane 25 milionów Polaków. Konstrukcja tego pomieszczenia jest oddzielona od konstrukcji budynku. Nie ma styczności między nimi. Nawet w razie trzęsienia ziemi, to pomieszczenie nie zostanie zniszczone. Pomieszczenie jest pod powierzchnią ziemi, w samym środku budynku. Dookoła nas są jeszcze pomieszczenia biurowe. Są tu specjalne systemy gaszenia gazem, dzięki którym jesteśmy w stanie stłumić pożar w ciągu 30 sekund. Jesteśmy w czasie przeprowadzki – dodaje rzecznik.

podziel się:

Pozostałe wiadomości