Jacek Szczepanik jeszcze pół roku temu ważył około 220 kilo. Teraz dzięki stosowaniu diety tysiąca kalorii schudł o prawie pięćdziesiąt kilogramów, ale sam przyznaje, że wynik byłby lepszy gdyby nie ulegał pokusom. Tak jak choćby w Boże Narodzenie, kiedy zrobił sobie przerwę w diecie.Państwo Szczepanikowie tym razem po raz pierwszy w święta postanowili przygotować podwójne dania – w wersji dietetycznej dla pana Jacka i tradycyjnej dla reszty rodziny. Większość przepisów na świąteczne potrawy niskokaloryczne wymyślili sami. Porównanie kalorii dało zdumiewające efekty – dania pana Jacka są od dwóch do nawet 10. razy mniej kaloryczne niż tradycyjne śląskie potrawy dla reszty rodziny.- Teraz zawsze, gdy patrzę na cokolwiek do jedzenia, to od razu się zastanawiam, ile to ma kalorii – śmieje się Jacek Szczepanik.Choć wszystko już gotowe, to Wielkanoc pan Jacek spędzi tylko z córką. Jego żona wyjeżdża na miesiąc do Austrii, do pracy. Przez ostatnie cztery miesiące wspierała go, gotowała obiady i starała się pilnować, by zbyt często nie ulegał pokusom. Teraz pan Jacek będzie musiał sobie radzić sam.