Molestowany w majestacie przepisów

TVN UWAGA! 137431
Ośmioletni wychowanek Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Ostródzie był molestowany przez czterech innych wychowanków. Dyrektor ośrodka bagatelizuje ten wypadek, mimo że podobny zdarzył się w podległej mu placówce niecały rok temu.

Ośmioletni chłopiec z lekkim porażeniem mózgowym od dwóch lat uczęszczał do Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Ostródzie, a od września mieszkał w internacie. Dwa miesiące temu zaczął skarżyć się przed rodzicami.- Powiedział – "mamo, ja już nie chcę iść do internatu" – mówi matka chłopca. – Pokazywał nam drastyczne sceny, które robili z nim w pokoju, jak zamykano drzwi, gaszono światła.Prokuratura podjęła śledztwo i ustaliła podejrzanych – 17., 16., 14. i 12-letnich współlokatorów tego samego pokoju. Poszkodowany ośmiolatek powiedział rodzicom, że był ich ofiarą nie jeden raz.- Jak płakał, to wchodziła wychowawczyni i pytała, dlaczego płacze – mówi matka. – Mówił tylko, że mu dokuczają. Wychowawczyni mówiła, żeby mu nie dokuczali, bo jest mały. Nie był wołany na bok – "czemu płaczesz, co się stało", tylko w łóżku leżał, a ci chłopcy też byli.Dyrektor ośrodka nie ma sobie ani swoim pracownikom nic do zarzucenia.- Na razie trwa śledztwo, jak się skończy będziemy mogli powiedzieć, czy któryś wychowawca coś przeoczył – mówi Ryszard Kowalski, dyrektor Ośrodka Szkolno- Wychowawczego w Ostródzie. – Taki wypadek zawsze może się zdarzyć.Z akt Prokuratury Rejonowej w Ostródzie wynika, że w marcu ubiegłego roku doszło do podobnego wypadku molestowania wychowanka ośrodka przez innych jego wychowanków. Dyrektor zapytany o tę sprawę, mówi, że jej nie pamięta, ale po chwili przyznaje, że jednak pamięta. Jak na nią zareagował?- Zostały wyciągnięte wnioski, wychowawcy zostali przeszkoleni, aby nie dopuścić do takich wypadków – mówi Ryszard Kowalski, dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Ostródzie. – Robimy wszystko, co możemy w majestacie przepisów.Zapytany, czy ofiara ostatniego molestowania została objęta opieką, przekonuje, że rozmawiano z rodzicami chłopca, że matka była w ośrodku, że dziecko jest pod opieką psychologa. Ale matka przeczy słowom dyrektora.- Widziałam się z nim na holu, nawet nie podszedł do mnie, żeby spytać o syna – mówi matka. – Żaden psycholog nam nie pomógł.Dopiero po naszej interwencji poszkodowany ośmiolatek otrzymał psychologiczną pomoc. Kuratorium zobowiązało dyrektora do poprawy bezpieczeństwa w ośrodku. Zapowiedziano też kolejne kontrole. Od ich wyników będzie zależało, czy kurator będzie wnioskował o odwołanie dyrektora ze stanowiska.

podziel się:

Pozostałe wiadomości