Czip pomoże odnaleźć psa i właściciela

TVN UWAGA! 3619974
TVN UWAGA! 139043
Weterynarze, miłośnicy zwierząt, a nawet Unia Europejska – wszyscy namawiają właścicieli psów, żeby je oznaczać. Dziś robi się to za pomocą specjalnych, elektronicznych czipów. Jednak takie oznaczanie wcale nie gwarantuje, że uda się odnaleźć zagubione zwierzę, albo dotrzeć do jego właściciela. Dowodem na to jest historia pani Sylwii z Białegostoku i psiej tragedii, której była świadkiem.

- Tutaj koczował pies. Był jak przywiązany do pieńka. Na tym pieńku tydzień czasu siedział. Oczy miał mokre i patrzył. Czekał na właściciela – mówi Sylwia Wyszkowska.Pani Sylwia dokarmiała psa, niestety zwierzę nie pozwalało się złapać. Któregoś dnia znalazła psa martwego.- Był potrącony. Musiał przebiegać na miejsce, w którym był dokarmiany. Wtedy miałam możliwość zdjęcia mu obroży. Zobaczyłam, że jest to pies z imieniem i numerem – dodaje Sylwia Wyszkowska.Oznaczenie na obroży sugeruje, że pies pochodził z Choroszczy. W tamtejszym urzędzie miasta powinny być dane właściciela psa. Wszystko wskazuje, że pies został porzucony. Dziennikarze chcieli odnaleźć jego właściciela. Ale urzędnicy nie chcieli współpracować.- To jest tylko blaszka, które jeszcze o niczym nie świadczy. O tej historii, która się wydarzyła, musimy porozmawiać z właścicielem – mówi Mirosław Zalewski, zastępca burmistrza Choroszczy.Takie bagatelizowanie podobnych spraw to w urzędach norma.- Dogadanie się z urzędnikami w małych miejscowościach czasami jest bardzo trudne. Przyjeżdżając na taką interwencję mamy do czynienia z całkowitą ignorancją i niewiedzą ludzi, którzy de facto zajmuję się tymi sprawami - uważa Sylwia Dołhinko, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.Identyfikator to najprostsza forma oznaczania psów. Do niedawna stosowało się także tatuaże, ale dziś najpopularniejsze i najnowocześniejsze są elektroniczne czipy, umieszczane pod skórą zwierzęcia. Imię, nazwisko i numer telefonu właścicielki psa trzeba wpisać do kilku różnych baz danych. Im więcej wypełnionych ankiet – tym większe szanse na szybkie odnalezienie psa, kiedy się zgubi. Niestety, w Polsce brakuje jednego, ogólnokrajowego spisu oznaczonych zwierząt. Dlatego czip czy identyfikator nigdy nie daje stuprocentowej gwarancji.- Nazywam to trochę syndrom złotego sedesu, który nie jest podłączony do kanalizacji. Mamy kilka ogólnopolskich baz, dziesiątki lokalnych i bałagan. Jeśli zwierzę zaczipowane w górach zagubi się nad morzem, to może być problem z jego odnalezieniem - mówi Piotr Jaworski, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

podziel się:

Pozostałe wiadomości