18-letni mieszkaniec Ciechanowa kilka razy uderzył Andrzeja Chrzanowskiego. Gdy mężczyzna upadł na ziemie, napastnik kopał go po głowie. Pokrzywdzony doznał ciężkich obrażeń ciała. Pan Andrzej trafił do szpitala. Rozlegle urazy spowodowały, że mężczyzna nie odzyskał przytomności. Zapadł w śpiączkę i po czterech dniach zmarł. Co się stało w Ciechanowie? Czy Andrzeja Chrzanowskiego pobił jeden człowiek, czy może grupa mężczyzn? Na te pytania przez kilka dni odpowiedzi szukali śledczy. Zatrzymali 18-latka, który ukrywał się u swojej dziewczyny. Chłopak przyznał się do pobicia. Wszystko wskazuje na to, że 18-latek zadał śmiertelne ciosy mężczyźnie po tym, jak ten zwrócił mu uwagę, by nie szarpał swojej dziewczyny. Damian R. trafił na trzy miesiące do aresztu. Grozi mu 12 lat więzienia. Chłopak miał już wcześniej konflikty z prawem.