- To był człowiek dusza. Przywitał się. Do każdego w kościele podszedł. To był wspaniały człowiek. Prawdziwy ojciec duchowy – tak wspominają proboszcza jego parafianie. Ksiądz Władysław Polak, redemptorysta, pełnił posługę kapłańską we wsi Serby od siedemnastu lat. Cieszył się powszechnym uznaniem i sympatią. Bandyci zabili go z zimną krwią. - Ksiądz przyjechał samochodem. Oni wyszli z garażu. Czekali tam na niego. Gdy ksiądz ich zobaczył, zaczął uciekać. Dogonili go i wszystko z niego ściągnęli. Ubrali się w jego szatę i nakrycie głowy. Gosposia myślała pewnie, że idzie ksiądz – relacjonuje Marian Prus, kościelny parafii w Serbach, który znalazł ciała zamordowanych. Sprawcy zabili także 59-letnią gosposię. - Twarz miała tak zbitą młotkiem, że nie mogłem jej poznać – dodaje kościelny. Bandyci dokładnie splądrowali pokój proboszcza i inne pomieszczenia. Zabrali samochód, którym uciekli. Policji udało się go odnaleźć dwa dni temu. Został on porzucony i podpalony w okolicach Krosna Odrzańskiego. - Nie wiemy, ilu było sprawców. Nie mógł to być czyn jednego człowieka – przyznaje Wojciech Czerwiński, prokurator rejonowy w Głogowie. Sprawcy nadal przebywają na wolności. Nie wykluczone, że mają oni na swoim koncie jeszcze jedno zabójstwo, dokonane dzień wcześniej w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów Ciosańcu. Tam w podobny sposób zamordowana została gospodyni pracująca na plebani.