Zabiła dziecko?

TVN UWAGA! 135154
Prokuratura wyjaśnia okoliczności dramatycznego zdarzenia we wsi Kędzierzawice pod Nasielskiem. Matka czwórki dzieci wskazała ukryte zwłoki jej kolejnego dziecka. Co skłoniło kobietę do dzieciobójstwa? Czy bieda i brak pracy może generować aż tak nieludzkie zachowania? Nad rodziną czuwał asystent rodziny i kurator sądowy. Dlaczego nie udało się uniknąć tej tragedii?

- 9 stycznia, na posesji w Kędzierzawicach, ujawniono zwłoki noworodka. W tej sprawie została zatrzymana domniemana matka dziecka. Przedstawiono jej zarzut dzieciobójstwa, czyli zabójstwa dziecka w okresie porodu i pod wpływem przebiegu tego porodu – mówi Jolanta Świdnicka, Prokuratura Rejonowa w Pułtusku. Ciało dziecka było zakopane tuż obok domu. Na razie nie znamy okoliczności śmierci noworodka. Zatrzymana kobieta na pytania prokuratora odpowiadała lapidarnie. Odmówiła składania wyjaśnień. Pięć miesięcy temu, pracownica socjalna, która wspierała rodzinę zauważyła, że kobieta wyraźnie przytyła. Jednak pytana o ciążę, zaprzeczała. - Naszym zdaniem zmiany w wyglądzie kobiety zaczęły zachodzić w sierpniu 2013 roku, ale kobieta kategorycznie zaprzeczała. Po dwóch miesiącach udało nam się nakłonić ją, aby kolejny raz udała się na wizytę do lekarza ginekologa. Po drugiej wizycie lekarz, za zgodą pacjentki, poinformował pracowników ośrodka o tym, że klientka nie jest w ciąży – mówi Monika Nojbert, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nasielsku. Zaniepokojeni pracownicy socjalni, mimo wszystko skierowali sprawę do prokuratury. Kobieta przyznała się do porodu dziecka. - W tej chwili jeszcze nie wiemy, co było bezpośrednią przyczyną zgonu dziecka. Dopiero po uzyskaniu pełnego wyniku sekcji zwłok i badań histopatologicznych, odpowiemy na takie pytania - mówi Grażyna Szymańska-Pasek, prezes Sądu Rejonowego w Wyszkowie. Kobieta nikomu nie przyznawała się do ciąży. Jednak jej wygląd wzbudzał podejrzenia u bliskich. - Siostra nie mówiła mi o ciąży, nigdy nie zwierzała się ze swoich problemów. Nie pytałam, było mi głupio. Nie było też okazji, bo zazwyczaj siedziały tu dzieci. Nie miałam odwagi zapytać się, a ona nic nie mówiła – opowiada siostra. - Ludzie pytali. Mówiła, że ma wodę w brzuchu i nie jest w ciąży. Ostatni raz widziałam ją przed świętami, ale brzucha już nie było. Tę rodzinę gubiła nieudolność życiowa, bieda – uważa sąsiadka. Rodzina borykała się z problemami finansowymi. Uwikłana w problem alkoholowy matka, nieudolnie zajmowała się czwórką dzieci. Ojciec pracował dorywczo. Rodzice mieli ograniczone prawa rodzicielskie. Nad rodziną od siedmiu lat czuwał kurator sądowy. Pomimo opieki kuratora, w wyniku nasilającego się problemu alkoholowego matki, dwa lata temu, rodzinie przydzielono także asystenta. - Do końcówki ubiegłego roku, te problemy były dość typowe dla wielu rodzin. Ta rodzina, jeśli chodzi o dysfunkcje, nie należała do odosobnionych. Podstawowym problemem było nadużywanie alkoholu przez matkę. Ale pomimo to pracowała i dostarczała środków materialnych. Wszystkie czynności, jakie winien podjąć kurator i asystent rodziny, zostały podjęte – uważa Grażyna Szymańska – Pasek, prezes Sądu Rejonowego w Wyszkowie. Po aresztowaniu matki, dziećmi zajmuje się ojciec. Dzieci mają również wsparcie psychologa i pedagoga szkolnego. Matka, pod zarzutem dzieciobójstwa, została aresztowana na trzy miesiące. Śledztwo ma wyjaśnić okoliczności śmierci noworodka, a także zbadać czy nie był to jedyny przypadek w tej rodzinie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości