25 marca pokazaliśmy reportaż o młodym mężczyźnie, który pięć dni wcześniej w Katowicach zwabił w odludne miejsce i seksualnie molestował dwójkę 11-latków. Próbował też skrzywdzić 14-letnią dziewczynkę. Policja na podstawie podawanych przez dzieci opisu stworzyła portret pamięciowy pedofila. Pokazaliśmy go w naszym reportażu. Wkrótce dzięki temu zboczeniec został schwytany. Okazał się nim Marcin J., 25-latek z Siemianowic Śląskich. To bezrobotny rencista, niekarany dotąd za przestępstwa seksualne, tylko za kradzieże samochodów. Uciekł daleko od domu – zatrzymano go w okolicach Nowego Tomyśla w Wielkopolsce. Na widok policjantów wyskoczył przez okno z drugiego piętra, a próbując uciec zranił nożem jednego z przechodniów. Marcin J., zwany „Cyklopem” z powodu wstawionego sztucznego oka, od śmierci ojca mieszkał sam z matką w kamienicy w starej części Siemianowic Śląskich. - Był takim samym nastolatkiem jak my – mówi jego znajomy z podwórka. – Uczestniczył w imprezkach na dworze… Nic nie wskazywało, że jest taki… - Jak wyszedł z więzienia, to zaczął pokazywać nam tyłek, głupie teksty zaczął mówić – opowiada nastoletnia sąsiadka Marcina J. Badania DNA potwierdziły, że Marcin J. zgwałcił 11-letnią Marzenkę z Katowic. Policyjne dochodzenie wykazało, że ofiarą pedofila jest także 9-letnia dziewczynka z Tychów. Portret pamięciowy pokazany w programie ”Uwaga!” zobaczyła dziennikarka lokalnej gazety. Przypomniała sobie, że wcześniej pisała o mężczyźnie, który molestował w Będzinie 12-letnią Grażynkę. Kiedy dziecko zobaczyło Marcina J. rozpoznało w nim swego przesladowcę. Czy to wszystkie ofiary Marcina J. - policja prowadzi śledztwo. Skrzywdzone dzieci są pod opieką psychologów i lekarzy. - Po tym, jak policja pokazała Marzence jego zdjęcie i ona od razu go rozpoznała, to jakby odżyła. Po raz pierwszy od tego dnia, kiedy ją skrzywdził, się uśmiechnęła – mówi ojciec dziewczynki. – Ale strach zawsze zostanie. W podświadomości zawsze jej zostanie. Najbardziej się obawiam, jak ona dorośnie...