Z komendantem załatwisz wszystko

Były szef policji w Nowej Soli kazał swoim podwładnym łamać prawo. Ponad dziesięć lat funkcjonariusze bez mrugnięcia okiem wykonywali jego polecenia i fałszowali mandaty.

Kilka lat temu policjanci z Nowej Soli zatrzymali auto ówczesnego posła AWS z Zielonej Góry Macieja Jankowskiego. Przekroczył prędkość i policjant chciał wystawić mu mandat. - Rozmowa z posłem była bardzo krótka – opowiada policjant. – Powiedział, że mandatu nie przyjmuje, bo i tak sobie wszystko z komendantem K. załatwi. K. kierował wtedy Komendą Powiatową policji w Nowej Soli. - Komendant na odprawach oficjalnie mówił, że upoważnia mnie do stemplowania, a funkcjonariuszy do poprawiania niektórych mandatów – mówi ówczesny naczelnik wydziału ruchu drogowego w KP Policji w Nowej Soli Adam Sonnenberg. Których?: - Tych, które dostali ludzie znaczący w naszym mieście – mówi jeden z nowosolskich policjantów. Afera wyszła na jaw w czasie konfliktu naczelnika z komendantem. Kiedy sprawą zajęła się prokuratura, okazało się, że w procederze uczestniczyli prawie wszyscy policjanci. Komendant K. natychmiast uciekł na emeryturę. Mimo postawionych zarzutów, nie poniesie żadnych konsekwencji służbowych – emerytury nikt mu nie odbierze. On sam tłumaczy, że mandaty poprawiano tylko w przypadku pomyłek policjantów. - W pewnym momencie dowodzenia jednostką policji komendant zatracił świadomość rzeczywistości – mówi dawny podwładny K. – Z komendy policji zrobił swój prywatny folwark. Jak się okazuje, na problemy ze świadomością cierpi więcej wyższych rangą policjantów w regionie. Tylko w Nowej Soli oskarżonych jest dwudziestu trzech policjantów. Nieopodal, w Sulechowie podejrzewanych o fałszerstwo jest siedmiu funkcjonariuszy. W kolejnym mieście - Zielonej Górze – kilkunastu. Szefom komend nie przeszkadza, że skompromitowani podwładni nadal pracują. - Konieczna jest ocena sądowa – tłumaczy Zygmunt Magniewski, komendant Komendy Miejskiej w Zielonej Górze. – Chodzi o to, czy wynikało to z niskich pobudek, czy z określonej sytuacji. Trudno powiedzieć, co ma na myśli komendant Magniewski. Podobny punkt widzenia mają jak się wydaje jego koledzy z Gorzowa Wielkopolskiego. Były komendant miejski z Jeleniej Góry, pod którego rządami kwitł podobny co w Nowej Soli proceder, do dziś nie został nawet przesłuchany. Mało tego, kilka miesięcy temu awansował na wiceszefa Komendy Wojewódzkiej w Gorzowie Wielkopolskim. - Komendant wojewódzki szukał znakomitego fachowca. Wzięto pod uwagę całą jego pracę i myślę, że można ją ocenić bardzo wysoko – Agata Sałatka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, odpowiada na pytanie, czy w awansie nie przeszkadza to, że byli podwładni nowego wiceszefa fałszowali mandaty.---strona--- Sygnały o podobnych nieprawidłowościach napływają z całej Polski. Policja zapewnia, że prowadzi kompleksowe kontrole. - Nasze służby wewnętrzne z uprawnieniami operacyjnymi cały czas kontrolują policjantów i wszystkie sygnały o nieprawidłowościach są bardzo szczegółowo badane – zapewnia Alicja Hytrek, rzecznik Komendy Głównej Policji w Warszawie. - W ciągu 11 lat były kompleksowe kontrole i nikt niczego nie zauważył – mówi były naczelnik wydziału ruchu drogowego w Komendzie Powiatowej w Nowej Soli Adam Sonnenberg.

podziel się:

Pozostałe wiadomości