Wyrzuciła niemowlę z okna

- Wszedłem na balkon, spojrzałem w dół, a tam jakieś niemowlę leży – mówi mężczyzna, który dostrzegł zwłoki noworodka na dachu sklepu. 30-letnia matka wyrzuciła przez okno swoje dziecko tuż po porodzie.

Do tragedii doszło kilka dni temu na warszawskim osiedlu Wola. Ewa M. urodziła dziecko w mieszkaniu rodziców. Prawdopodobnie zaraz po porodzie wyrzuciła je przez okno. Zwłoki noworodka spostrzegł i zawiadomił policję sąsiad. - Policjanci weszli na daszek sklepu, który znajdował się bezpośrednio pod blokiem. Tam dokonali makabrycznego odkrycia – mówi nadkom. Mariusz Sokołowski z Komendy Stołecznej Policji ---obrazek _i/nowo/4.jpg|prawo|Ślady znalezione w mieszkaniu wskazywały na poród--- Funkcjonariusze szybko ustalili, że niemowlę zostało wyrzucone z mieszkania na dziewiątym piętrze. - Ślady, które zabezpieczono wskazywały, że rzeczywiście kobieta urodziła tam dziecko – dodaje Mariusz Sokołowski. Ewa M. została zatrzymana. Podobnie stało się z czterema innymi osobami. - Są to członkowie rodziny i jedna osoba znajoma, która często przebywała w tym domu. Są one podejrzane o to, że pomagały w ukryciu śladów, przestępstwa, a także o to, że być może pomagały w dokonaniu przestępstwa – wyjaśnia Sokołowski. Pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej na Woli od lat znają Ewę M. i jej rodzinę, którą zaliczają do patologicznych. ---obrazek _i/nowo/3.jpg|prawo|Mariusz Sokołowski z Komendy Stołecznej Policji--- - Z naszej strony wszelkie próby wspólnego rozwiązania problemów rodziny już nie wchodziły w rachubę. Rodzina odmawiała współpracy – mówi Jolanta Sobczak, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej Warszawa-Wola. Pracownicy opieki społecznej nie wiedzieli też, że Ewa M. była w ciąży. Do tej makabrycznej zbrodni nie musiało dojść. Przed jednym ze szpitali położniczych w centrum Warszawy od kilku lat stoi kołyska. Rodzice, którzy nie chcą nowo narodzonego dziecka mogą je w niej zostawić. ---obrazek _i/nowo/9.jpg|prawo|Kołyska, w której można pozostawić niechciane dziecko--- - Dziecko nowonarodzone, niechciane można tu pozostawić. Myślę, że szybko trafiłoby do adopcji. Ta kołyska jest reakcją ma przypadki porzuconych dzieci w śmietnikach i na klatkach schodowych – mówi dr Renata Bokiniec, z-ca kierownika kliniki neonatologii, Akademii Medycznej w Warszawie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości