Co dzień ten sam rytuał: mycie, ubieranie, porządkowanie łóżka. Daniel Parka dokładnie składa ubrania i wie, że swoje miejsce do życia trzeba zostawiać wysprzątane. Nauczył się tego w ośrodkach wychowawczych i poprawczaku.
- Pięć lat już tu siedzę i mam dosyć - mówi Daniel, który cieszy się na nadchodzącą rozprawę. Lada dzień sąd ma zdecydować, czy wypuści chłopaka na zwolnienie warunkowe. - Matuli będę pomagał. Ogarnę się, robotę jakąś sobie znajdę - mówi i uspokaja kolegę, że będzie dzwonił. - Pięć lat szybko pękło, nie? - mówi znajomy Daniela.
- Mam nadzieję, że go puszczą, że już będzie na wolności, w domu - mówi przed salą sądową Edyta Tomicka, mama Daniela.
"Jestem z ciebie dumna"
Po chwili wszyscy mogą odetchnąć z ulgą: sąd zgadza się na warunkowe zwolnienie z poprawczaka i określa okres próby na 12 miesięcy. Chłopak nie może opanować uśmiechu. - Otrzymałeś liczne pochwały, nagrody, jestem z ciebie dumna, że tak potoczyło się twoje życie - mówi sędzia, która ogłaszała postanowienie. - Dziękuję, na pewno szansę wykorzystam w dobry sposób - odpowiada Daniel.
Czy po tych wszystkich latach spędzonych w ośrodkach wychowawczych Daniel poradzi sobie na wolności? Czy znajdzie pracę? I czy będzie trwał w postanowieniu poprawy?