Wojewoda jak pan na zagrodzie

Wojewoda Małopolski, wbrew decyzji Sądu Administracyjnego, wkroczył na prywatny teren i zburzył dom właściciela. Wcześniej niezgodnie z prawem dokonał podziału tej działki.

Przebudowa drogi wyjazdowej z Krakowa przez Wieliczkę była zaplanowana już kilkanaście lat temu. Władze otrzymały na to bezzwrotną pożyczkę z Unii Europejskiej. Droga miała przebiegać między innymi przez działkę Bogumiła Bani, który prowadził tam dochodowy interes. Cena, jaką mu zaproponowano za grunt, była zbyt niska. Zaczął się spór. Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad, która jest inwestorem robót, zwróciła się do Urzędu Wojewódzkiego o rozpoczęcie postępowania wywłaszczeniowego. Urzędników gonił czas, bo lokalne władze zbyt długo zwlekały z załatwieniem sprawy spornego gruntu i groziła im utrata pieniędzy z funduszu. - Cała inwestycja została wstrzymana przez to, że nie mamy dostępu do tej działki – mówi urzędniczka Generalnej Dyrekcji. Bania chciał sprzedać, ale tylko całą działkę – to podnosiło koszty. Urzędnicy nie godzili się na takie rozwiązanie – bez wiedzy właściciela, podzielili na planach grunt na dwie części i zaproponowali kupno tylko tej, przez którą przebiega trasa. Bania nie zgodził się ani na podział terenu, ani na sprzedaż jednej części. Wystąpił do Sądu Administracyjnego. Sąd przyznał mu rację. Nie czekając na dalszy ciąg wojewoda podjął decyzję o wywłaszczeniu. Jego urzędnicy w towarzystwie policji i buldożerów zajęli sporną działkę. Doszło do przepychanek i szarpaniny z prawnymi właścicielami gruntu. W dramatycznych okolicznościach dom rodziny Baniów został wyburzony. - Sąd Administracyjny stwierdził, że nie ma podstaw do podziału mojej działki – mówi Bania. – A wojewoda wszystkie swoje decyzje opierał właśnie na tym, że jest ona podzielona. Uzasadnienie wyroku Sądu Administracyjnego wyraźnie podkreślało, że to nie pierwszy przypadek, gdy przy budowie drogi, wbrew wyrokom sądów, następuje egzekucja wywłaszczeniowa. Może ona nastąpić dopiero po zakończeniu postępowania sądowego. Właściciel musi wtedy dostać odszkodowanie, które wypłacane jest ze skarbu państwa. Gdy działka jest kupowana w drodze negocjacji, pieniądze pochodzą z funduszu UE.

podziel się:

Pozostałe wiadomości