Dzisiejszy wyrok podtrzymuje decyzję sądu pierwszej instancji, podjętą we wrześniu zeszłego roku. Przewodnicząca składu sędziowskiego Bożena Summer- Brason powiedziała dziś, że w tej sprawie kluczowe były opinie biegłych, którzy wykluczyli by powodem śmierci dziewczynki były skurcz krtani czy tak zwany bezdech afektywny. Biegli stwierdzili, że Magda zmarła w wyniku gwałtownego uduszenia. Wersję o nieszczęśliwym wypadku forsował obrońca Katarzyny Waśniewskiej, który prosił o uniewinnienie swojej klientki. Oskarżyciel domagał się dla niej dożywotniego więzienia. Sąd apelacyjny odrzucił wniosek adwokata Waśniewskiej o powołanie kolejnych biegłych, twierdząc, że nie kwestionuje ich fachowości. Odczytując uzasadnienie wyroku sędzia stwierdziła, że jedyną osobą, która mogła udusić dziewczynkę była jej matka, a wszystkie jej działania świadczyły o tym, że nie chciała dziecka.
Sędzia dodała, że w chwili zbrodni Waśniewska miała zaledwie 21 lat.
- Ten wiek przemawia za tym, żeby nie orzekać kary dożywotniego pozbawienia wolności – powiedziała.
Zaznaczyła, że Waśniewska była niekarana, wiodła normalne życie, nie stwarzała trudności wychowawczych. Dzisiejszy wyrok jest prawomocny. Oznacza to, że można podawać pełne nazwisko oskarżonej - zastrzegł to sąd na początku rozprawy odwoławczej.