Tragedia młodego sportowca połączyła ludzi

TVN UWAGA! 4248515
TVN UWAGA! 218185
14-leni Błażej uległ tragicznemu w skutkach wypadkowi. To, co zdarzyło się później zasługuje na wielkie uznanie. Pomoc nadchodzi zewsząd…

Wpadł pod pociąg

- Zawsze uważałem, że będzie dobrym obrońcą. Dosyć silny fizycznie, szybki. Gdzieś jednak wydawało mi się, że ta piłka nie po drodze mu jest. A to nogę skręcił, a to nogę w gipsie miał. Ale nic nie mówiłem, myślałem sobie, że może gdzieś to się ułoży. A skończyło się tak jak się skończyło… - opowiada tata Błażeja, Tomasz Cymerman.

14-leni Błażej, jak co poniedziałek jechał rowerem na trening piłkarski.

- Jadąc rowerem skręcał w prawo. Najprawdopodobniej go nie zauważył. Padał deszcz. Była godzina 18.00, było ciemno, na pewno miał kaptur na głowie. Wersje są dwie. Albo bezpośrednio wjechał pod pociąg, który już musiał jechać i Błażej zahaczył na przykład o schody, albo druga wersja, dojechał do torów i stanął za blisko i pociąg zahaczył go, wciągnął pod pociąg i przeciągnął do początku peronu – relacjonuje Irenausz Stawiński, wujek Błażeja.

Stracił nogi

Chłopiec nic nie pamięta z chwili wypadku. Policja ustala jak doszło do tragedii. Rodzice widzieli go, gdy wyjeżdżał na trening. Później zadzwonił telefon.

- To było straszne. Wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. Błażeja już tam nie było, ale była policja i nas pokierował, dokąd go zabrali. Po operacji wyszedł do nas lekarz i powiedział, że nogi nie udało się uratować, bo wisiała tylko na skórze. A druga była od razu ucięta. Najważniejsze było, że go mam, że jest z nami – mówi Iwona Cymerman, mama Błażeja.

W jednej chwili życie rodziny Cymermanów zmieniło się, ale najważniejsze jest to, że Błażej żyje.

- Myślę, że to pani ordynator najmocniej nas zmotywowała. Powiedziała, że to nie jest koniec świata. My byliśmy zagubieni, a ona powiedziała, że teraz trzeba działać, że są super protezy, owszem są drogie, ale teraz to od nas zależy jak szybko damy mu drugie życie. To nas bardzo nakręciło – opowiada Iwona Cymerman, mama Błażeja.

Powstanie Drużyny Błażeja

Rodzice Błażeja nie musieli prosić o pomoc, bo rodzina, znajomi i, mieszkańcy Józefowa sami chcieli wspierać i pomagać. Natychmiast powstała Drużyna Błażeja.

- Ta drużyna to zbiór ludzi, którzy mi pomagają, którzy mnie wspierają. Oni wierzą, że szybko wrócę do starego życia – mówi Błażej.

W Akcję wspierania Błażeja zaangażowali się sportowcy, aktorzy, dziennikarze, artyści, celebryci, a nawet para prezydencka. Oddźwięk zaskoczył niemal wszystkich.

- To mi daje siłę. Wiem, że na pewno dam radę i nie poddam się – kończy Błażej.

Chłopak rozpoczął już kolejny etap, na drodze do odzyskania sprawności. Jest po pierwszych przymiarkach protez. Jest więc szansa, że pod koniec roku zacznie uczyć się na nowo chodzić.

podziel się:

Pozostałe wiadomości