Pani Sylwia trafiła jako ajent do szkolnej stołówki na początku roku szkolnego. Została wybrana w drodze konkursu przez dyrektora szkoły i radę rodziców. Oferta pań, które wcześniej gotowały tu obiady została odrzucona między innymi ze względu na zbyt wysoką cenę. W szkolnej kuchni pani Sylwia zatrudnia trzy osoby. Gotują nie tylko dla szkoły, lecz jeszcze dla innych dzieci z przedszkoli i żłobków. Dzięki temu opłata za obiady wynosi niecałe 7 złotych. Po zmianie osób prowadzących szkolną kuchnię liczba wydawanych obiadów nie zmieniła się, choć są dzieci, które jedzą tylko jedno danie. Po prywatyzacji kuchni, udział szkoły w prowadzeniu stołówki ogranicza się do zatrudnienia osób, które pomagają młodszym dzieciom podczas posiłków i dbają o bezpieczeństwo podczas obiadów. Dyrektor ma również wpływ na menu.