Sześcioletni bohater nie żyje

- Pali! Pali się u mnie! Niech pan przyjeżdża! Na Dowborczyków pali się nasze mieszkanie! – Tak brzmiały ostatnie słowa sześcioletniego Brajana. Chłopiec, powiadamiając straż o pożarze, uratował życie mieszkańców całej kamienicy. Sam zmarł. (<A HREF="http://slimak.onet.pl/_m/TVN/uwaga/brajan.wmv" TARGET="">zobacz film</A>)

Gdy w mieszkaniu w jednej z łódzkich kamienic wybuchł pożar do straży zadzwonił sześcioletni Brajan. Po chwili w słuchawce odezwał się ojciec chłopca. Uspokajał, że sam poradził sobie z ogniem. Mimo to dyżurny wysłał strażaków, którzy przybyli na miejsce już po czterech minutach. Mieszkanie paliło się. Wewnątrz było czarno od dymu i prawie tysiąc stopni Celsjusza. (zobacz zdjęcia) - Od razu odnaleźliśmy mężczyznę. Był nieprzytomny. Ratownicy przemieszczali się na kolanach, pełzając prawie i szukając dziecka. Nie słyszeliśmy go – mówi asp. sztab. Tomasz Wejman, który dowodził akcją ratunkową. Gdy strażacy odnaleźli chłopca, było już za późno. Chociaż w trakcie reanimacji w karetce pogotowia przywrócono akcję serca, mózg był martwy. ---obrazek _i/brajan/6.jpg|prawo|Matka Brajana--- - Próbowali go ratować i wybudzić. Ale przyszła komisja z zewnątrz i stwierdziła śmierć mózgu. Nie mieli żadnych wątpliwości – wspomina Beata Chlebowska, matka chłopca. Gdy wybuchł pożar, była w pracy. Nie może sobie darować, że nie wróciła na czas do domu. Także ojciec Brajana rozpacza, że nie udało mu się uratować syna. - Za kuchenką tlił się rozgałęźnik. Przy okazji zapaliły się panele. Rzuciłem na to ręcznik. Myślałem, że ugasiłem pożar. Źle zrobiłem. Powinienem zawinąć Brajana w koc i wynieść na zewnątrz. Wypiłem może trzy, cztery piwa. Dla mnie największą karą jest to, że żyję – mówi Aleksander Chlebowski. Chłopiec, powiadamiając straż pożarną, uratował nie tylko ojca i mieszkańców płonącej kamienicy. Za zgodą rodziców narządy Brajana zostały przeszczepione trojgu chorym dzieciom. - Jeżeli mojego Brajana nie można uratować, to trzeba ratować inne dzieci. Ja chciałabym tylko wiedzieć, że te przeszczepy się udały – płacze Beata Chlebowska. Na cześć Brajana, małego bohatera, powstanie w łódzkim ZOO plac zabaw dla dzieci, nazwany imieniem chłopczyka.

podziel się:

Pozostałe wiadomości