- Tata był zapisany na szczepionkę Pfizera, a po powrocie do domu zobaczyliśmy, że został zaszczepiony szczepionką AstraZeneca. Mama zadzwoniła na infolinię i tam poinformowano, że jest zaszczepiony szczepionką Pfizer. Pojechaliśmy do punktu szczepień i tam poinformowano nas, że jednak jest zaszczepiony Astrą, a po godzinie, że jednak Pfizerem – tak zamieszanie dotyczące szczepienia swojego ojca opisuje pani Agata.
Postanowiliśmy sprawdzić, co tego dnia wydarzyło się w punkcie szczepień. Okazuje się, że starszy mężczyzna został zaszczepiony według planu.
- Doszło do pomyłki ludzkiej, pacjent dostał nie tę karteczkę z potwierdzeniem szczepionki, którą powinien – tłumaczy Jakub Loster, koordynator punktu szczepień Szpitala im. Rydygiera w Krakowie.
Czy otrzymanie drugiej dawki szczepionki innego producenta niż pierwszej ma znaczenie?
- Nie. Są teraz wręcz rozważania naukowe, żeby tak robić intencjonalnie. W przyszłości możliwe, że będziemy mieszać preparaty – mówi Loster.
W tym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że resort nie przewiduje mieszkania szczepionek.
W ostatnich tygodniach na łączenie preparatów różnych firm zdecydowało się kilka europejskich krajów m.in. Niemcy i Francja.
W naszym mobilnym studiu gościliśmy dzisiaj dr. Michała Skalskiego, psychiatrę i psychoterapeutę, specjalistę leczącego zaburzenia snu.
Program Uwaga! Koronawirus można oglądać codziennie od poniedziałku do piątku o 19:25 zaraz po głównym wydaniu Faktów.
Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >