Pani Grażyna przez 38 lat była pielęgniarką w szpitalu w Kozienicach. W połowie kwietnia kobieta niespodziewanie zasłabła schodząc z dyżuru i została położona na oddziale w szpitalu, w którym pracowała. Drugi test potwierdził zakażenie koronawirusem. Stan kobiety cały czas się pogarszał i lekarze zdecydowali o przewiezieniu jej do szpitala zakaźnego MSWiA w Warszawie. Podczas przekazywania pacjentki do karetki stan kobiety nagle się pogorszył, mimo to została wysłana w dalszą drogę… bez lekarza. Po dowiezieniu do kliniki kobiety nie udało się uratować.
Sprawą śmierci pani Grażyny zainteresował się Rzecznik Praw Pacjenta. Wystąpił o wyjaśnienia do Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
Rzecznik, poprosił o szczegółowe odniesienie się do informacji zawartych w reportażu, w tym nadesłanie szczegółowych pisemnych wyjaśnień personelu, który zajmował się pacjentką.
Po otrzymaniu odpowiedzi od pogotowia rzecznik będzie decydował o podjęciu dalszych działań w sprawie.