Zapadł prawomocny wyrok skazujący prokuratora, który po pijanemu śmiertelnie potrącił pieszego. Mimo to prokurator nie stracił pracy i nadal stoi na straży prawa.
Po raz kolejny wracamy do sprawy prokuratora Zbigniewa T. z Bielska – Białej, który jadąc po pijanemu śmiertelnie potrącił pieszego. Dopiero w tym roku, 10 lat po wypadku, zapadł prawomocny wyrok. Śledztwo prowadzono opieszale. Dowody na miejscu wypadku zostały źle zabezpieczone – policjanci przestawili samochód prokuratora, przesunęli ciało ofiary, a sprawcę wypadku przebadali alkomatem dopiero po trzech godzinach. Poziom alkoholu w jego krwi nie przekraczał już wówczas normy.---obrazek _i/prok/prok6m.jpg|prawo|Rodzice ofiary---
- Nikt na miejscu zdarzenia nie mógł przypuszczać, że sprawca wypadku był w stanie nietrzeźwym – tłumaczy Tomasz Tadla, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach. – To był błąd, niedociągnięcie natury dyscyplinarnej.
Sprawę nagłośniły i uważnie przyglądały się jej media, także UWAGA! W końcu w listopadzie ubiegłego roku zapadł wyrok – Zbigniew T. został uznany za winnego i skazany na dwa lata w zawieszeniu na trzy lata oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez dwa lata. W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Katowicach podtrzymał wyrok, który tym samym uprawomocnił się. Mimo to, Zbigniew T. nie stracił pracy w bielskiej Prokuraturze Okręgowej. Jej rzecznik na pytanie, czy na straży prawa może stać człowiek, który zgodnie z wyrokiem sądu jest przestępcą, odpowiada:
- Proszę o następne pytanie.
I dodaje, że decyzja o dalszej pracy Zbigniewa T. należy do przełożonych. Zbigniew T. tymczasem wziął urlop. Rodzice człowieka, którego śmiertelnie potrącił, nie kryją żalu.
- Ten wyrok jest trochę za niski – mówi Józef Pawłowski, ojciec zabitego. – Syn zapłacił najwyższą cenę. Przez dziesięć lat trwało rozdrapywanie ran rodziców.
- Sprawiedliwość jest u Boga, ale tu na Ziemi też powinna być – dodaje Helena Pawłowska, matka.
Przeczytaj także:
Prokurator nietykalny?
Prawo łagodne dla prokuratora
Niska szkodliwość jazdy po pijanemu
Równiejszy wobec prawa
Kiedy stanie przed sądem?
Wszyscy równi wobec prawa?