Punkt usług religijnych

- Wziąć bicz i wyganiać tych ludzi? – zastanawia się ksiądz z kurii arcybiskupiej w Katowicach. – Przecież to bez sensu! Na terenie największej galerii handlowej w Katowicach poświęcono kaplicę. Zarówno klienci hipermarketu, jak księża mają podzielone zdania, czy przystoi się modlić w przerwie między zakupami.

Kaplicę pod wezwaniem św. Barbary poświęcono w przeddzień Barbórki. Jest otwarta codziennie od rana do wieczora. Msza odprawiana jest tylko raz w tygodniu, w niedzielę o 8.30. Posługę duszpasterską sprawuje o. Jan Maria Szewek, franciszkanin. - Ludzie chodzą do restauracji w hipermarkecie, spacerują, a przy okazji będą chodzić do kościoła – mówi ks. Józef Majwald, proboszcz parafii im. Jana i Pawła w Katowicach. Jednak franciszkanin z Krakowa ma zastrzeżenia. - W tym samym czasie dajemy ludziom możliwość wypełnienia trzeciego przykazania, i jednocześnie – jego łamania – mówi o. Jan Maria Szewek. – Jest jak w przysłowiu: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Wierni, a zarazem klienci hipermarketu także mają podzielone zdania. - Poświęcenie kaplicy w tym miejscu oburzyło mnie – mówi kobieta w średnim wieku. – Sprowadziło się to jakby do otwarcia punktu usług kultu religijnego. Inni klienci są zadowoleni. - Absolutnie mi to nie przeszkadza, że kaplica jest przy sklepie – mówi starszy mężczyzna. – Widzi pani? Tyłem stoję do handlu, przodem do św. Barbary. Natomiast przedstawiciel młodego pokolenia kwituje sprawę pragmatycznie. - Dla mnie to tylko patent na klienta, nic poza tym – mówi młody mężczyzna. W ciągu tygodnia kaplica praktycznie świeci pustkami. Zapełnia się wieczorami i w weekendy. Właśnie wtedy najwięcej osób przychodzi na zakupy. Na niedzielne msze jak dotąd przychodzą przede wszystkim mieszkańcy okolicznego osiedla. Wydaje się, że kontrowersyjny pomysł powoli jest akceptowany przez większość wiernych, a także kapłanów, nawet tych, którzy z początku do pomysłu odnosili się krytycznie. - Już sam handel w niedziele nie przystoi chrześcijanom – mówi ks. dr Andrzej Kołek z kurii metropolitalnej w Katowicach. – Ale czy mamy wziąć bicz i wyganiać tych ludzi? Są pewne granice, ale tutaj tych granic nie przekroczono. W przyszłym roku właściciel galerii handlowej zamierza wybudować obok galerii handlowej 1200 mieszkań. Chce, by osiedle stało się nową atrakcją Katowic, która będzie zaspokajać wszystkie potrzeby mieszkańców, zarówno te cielesne jak i duchowe.

podziel się:

Pozostałe wiadomości