Aby porozmawiać o agresji, nasza reporterka Dorota Pawlak pokazała młodzieży najnowszy film o agresji Stowarzyszenia Kultura Fabric „Qfa”, skierowany specjalnie do gimnazjalistów. Jednak dyskusja, jaka się wywiązała po emisji filmu, na tyle zdenerwowała dyrektorkę szkoły, że postanowiła ją przerwać. Dlaczego? Właśnie to gimnazjum skończyła w czerwcu podejrzana o przewodnictwo gangu nastolatek Wioletta, której agresja wciąż sieje postrach w mieście. - Podeszła z jakąś dziewczyną. Dostałam z pięści w twarz. Zemdlałam. Gdy się ocknęłam byłam już kopana. Nikt nie zareagował – opowiada ofiara Wioletty. Kolejną ofiarą gangu Wioletty, stała się uczennica innego gimnazjum. Dramat rozegrał się w centrum miasta. - Nastoletnia dziewczyna trafiła do szpitalnego oddziału ratunkowego z ogólnymi obrażeniami twarzy. Po wstępnym badaniu stwierdzono złamanie kości nosa – mówi Joanna Kozłowicz z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej. Chcieliśmy porozmawiać z przywódczynią gangu. Jednak dziewczynę trudno zastać w domu. Jej matka nie wierzy, aby córka mogła kogoś skrzywdzić. - Niemożliwe, żeby tak agresywnie się zachowywała. Wiem, że policja zajmują się tą sprawą, ale dużo to ta dziewczyna też wymyśla. Tam kto inny udział brał, a może gdzieś ona była między nimi, w pobliżu – broni córki matka Wioletty. Nasza reporterka przeprowadziła wśród gimnazjalistów anonimową ankietę dotyczącą agresji. Wyniki były zatrważające. Aż jedna trzecia uczniów na sali doświadczyła przemocy psychicznej bądź fizycznej ze strony rówieśników. Na pytanie co czuje bite lub zastraszane dziecko, uczniowie odpowiadali: strach, wstyd, lęk, odrzucenie, samotność, upokorzenie, złość, chęć zemsty, a nawet chęć odebrania sobie życia. Dzieci pisały, że czują się gorsze i bezsilne wobec otaczającej je przemocy.