W styczniu 2018 roku doszło do wybuchu gazu w kamienicy przy ul. 28 Czerwca w Poznaniu. Runęły trzy z czterech kondygnacji budynku. Śledczy szybko ustalili, że wybuch nie był przypadkowy, gdyż w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze znaleziono częściowo rozmontowaną instalację gazową oraz zwłoki kobiety z odciętą głową.
O spowodowanie wybuchu oskarżono Tomasza J., mieszkańca lokalu na pierwszym piętrze. W czasie śledztwa okazało się, że mężczyzna umyślnie odciął rurę, która doprowadzała gaz do kuchenki. W ten sposób chciał zatuszować morderstwo własnej żony, którą zabił i okaleczył kilka godzin wcześniej.
O tragicznym wybuchu informowaliśmy już w Uwadze! Zobacz reportaż >
Prokuratura oskarżyła Tomasza J. o zabójstwo Beaty J. i znieważenie jej zwłok. Mężczyzna miał zabić Beatę J., ponieważ ta zażądała rozwodu. J. dokonał zbrodni tuż przed wylotem kobiety do Anglii, gdzie chciała od nowa ułożyć sobie życie.
J. usłyszał także zarzut zabójstwa czterech kolejnych osób, które zginęły w wybuchu gazu oraz usiłowania zabójstwa pozostałych 34 mieszkańców kamienicy.
Sąd w Poznaniu po dwóch latach od zdarzenia wydał wyrok. Tomasz J. został skazany na dożywocie. O przedterminowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się dopiero po 30 latach. Wyrok nie jest prawomocny.