Pomagać ludziom to wielka radość

TVN UWAGA! 136601
Pani Jadwiga Sobol, 86-letnia emerytowana prawniczka, z niezwykłą energią prowadzi od kilkunastu lat akcję pomocy potrzebującym. Zmobilizowała pół tysiąca wolontariuszy w całej Polsce, którzy niosą pomoc – jak oblicza pani Jadwiga – dziesięciokrotnie większej liczbie potrzebujących.

Pani Jadwiga Sobol mieszka w Warszawie, w małym mieszkaniu, za całe biuro ma telefon, maszynę do pisania i segregatory z danymi o ludziach, którym pomaga. Swoją akcję Bezpośredniej Pomocy Głodującym zapoczątkowała podczas wielkiej powodzi w 1997 roku i prowadzi ją do dziś. Pomaga potrzebującym nie tylko dostarczając im żywność. Pomaga też w poszukiwaniu pracy, zajmuje się ludźmi zagrożonymi eksmisjami. - Byłam jedynaczką, bardzo niepraktycznie wychowaną, ale już mając naście lat miałam zmysł praktyczny – mówi Jadwiga Sobol. – Miałam wrażliwość na ludzkie potrzeby i tragedie, na które nie można zamykać oczu. Podczas okupacji pani Jadwiga działała w czterech organizacjach podziemnych i brała udział w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie urodziła syna i dwie córki. Dziś mieszka z jedną z nich, z wnuczką oraz dwoma wnukami chorymi na autyzm, którymi pomaga się opiekować pracującej córce. - Pani Jadwiga to osoba z charakterem, nigdy nie odpuszcza – mówi Wojciech Franczak, od 10 lat wolontariusz akcji Bezpośredniej Pomocy Głodującym, zawodowo współwłaściciel firmy komputerowej. – Potrafi dzwonić do mnie kilka razy na dzień, kiedy chce czegoś dopiąć. Takich ludzi jak Wojciech Franczak zmobilizowała pani Jadwiga blisko 500 w całej Polsce. Opiekują się konkretnymi rodzinami, które zdaniem pani Jadwigi zasługują na pomoc. Każdy przypadek sprawdza ona dokładnie, aby uniknąć sytuacji, gdy pomoc trafia do osób przypadkowych. - Ktoś powiedział, że nas naciągają, że wysyłamy paczki do ludzi, którzy ich wcale nie potrzebują – mówi Tomasz Sypniewski, nauczyciel z Gimnazjum nr 43 w Warszawie, którego uczniowie zaangażowali się w akcję. – Ale adresy są skrupulatnie sprawdzane przez panią Jadwigę, a my mamy do niej głębokie zaufanie. Organizacja pani Jadwigi nie przyjmuje pieniędzy. Ona sama mówi, że największą zapłatą jest dla niej radość z tego, że pomaga ludziom. Teraz marzy o tym, by znalazł się ktoś, kto przejmie po niej organizację akcji Bezpośredniej Pomocy Głodującym. I przede wszystkim wciąż czeka na wsparcie kolejnych wolontariuszy. Aby się z nią skontaktować wystarczy zadzwonić na numer 022 670 35 71.

podziel się:

Pozostałe wiadomości