Polscy gangsterzy we Francji

Polacy mają w Europie niechlubnie dobrą opinię jako specjaliści od napadów na sklepy jubilerskie. W ubiegłym roku udało się rozbić gang z Koszalina, który dokonał wielu brutalnych włamań. W tym roku polscy złodzieje znów dali o sobie znać.

Ponad rok temu Niemcy i kraje skandynawskie terroryzowała świetnie zorganizowana szajka bandytów, dokonująca brutalnych napadów na sklepy jubilerskie. Wyspecjalizowali się w napadach ”na taran” – rozpędzonym samochodem taranowali witrynę sklepu, błyskawicznie zabierali upatrzony towar, pakowali go do samochodu i uciekali. Oszołomieni ekspedienci nawet nie mieli czasu zareagować.---obrazek _i/jubi/Jubilerzy5.jpg|prawo|Polacy ukradli w Europie towar wart 100 mln euro--- Polskie gangi okradły jubilerów na około 100 milionów euro. Zachodnie policje długo nie mogły wytropić sprawców. Śledztwo ruszyło, gdy przyłączyła się do niego polska policja. Okazało się, że gangsterzy pochodzą z Polski. Szefowie gangu mieszkali na terenie byłego województwa koszalińskiego. W wyniku wielkiej akcji udało się ująć pięciu bossów. Oczekują na proces. Do aresztu trafili też inni członkowie gangu. Tymczasem pod koniec sierpnia we francuskim kurorcie Saint-Tropez doszło do napadu na ekskluzywny sklep jubilerski. W biały dzień do środka wtargnęło czterech mężczyzn z bronią. Nie mieli kominiarek lecz kapelusze z szerokim rondem. Mimo to kamera nie zarejestrowała ich twarzy – złodzieje dobrze wiedzieli, że jest zainstalowana na suficie i kapelusze dobrze ochronią ich twarze. Wiedzieli też, co kraść – wybrali tylko najdroższą biżuterię i zegarki. Wszystko trwało 94 sekundy. Na nabrzeżu czekała na nich motorówka, którą uciekli przestępcy.---obrazek _i/jubi/Jubilerzy3.jpg|prawo|Złodzieje działali fachowo--- Przedstawiciele niemieckiej firmy, która zajmuje się współpracą z europejskimi policjami w zakresie ścigania złodziei kosztowności ze sklepów jubilerskich są przekonani, że napad jest dziełem naszych rodaków. Bandyci rozmawiali po polsku. - Z naszych ustaleń wynika, że nie są to tylko osoby z Koszalina, ale też z innych rejonów Polski – mówi Artur Janta – Lipiński z firmy Contra. – Polacy mają niechlubną opinię, że są dobrzy w takich napadach.---obrazek _i/jubi/Jubilerzy2.jpg|prawo|Contra zna twarz jednego ze złodziei z Saint-Tropez--- Czy złodzieje z Saint-Tropez mogą być powiązani z gangiem koszalińskim? Prokuratura, która oskarża członków tego ostatniego, ma wątpliwości. - Nie bardzo wierzę w taką możliwość – mówi Andrzej Błaszczyk z Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie. – Organizatorzy są izolowani. Nie sądzę, że gang się odrodził i zorganizował napad tego rodzaju, jak w Saint-Tropez. Nie ma też sygnałów ze strony policji niemieckiej i z krajów skandynawskich, by powtarzały się tam podobne napady.---obrazek _i/jubi/Jubilerzy8.jpg|prawo|Po napadzie ekspedientki w szoku - czy takie obrazy po napadach Polaków będą się powtarzać?--- Sprawę napadu we Francji przejęła specjalna jednostka do walki z gangami z centralą w Marsylii. Jak na razie jej przedstawiciele odmawiają wszelkich komentarzy. Firma, która ubezpieczała napadniętego jubilera wyznaczyła sto tysięcy euro nagrody za informację o sprawcach i miejscu ukrycia łupu. Oto jej telefon – 0889 915 249. Przeczytaj także:Jumacze atakują NiemcyJedź z nami na jumę!Brutalny napadNapad w biały dzieńSeria napadów na banki---strona---

podziel się:

Pozostałe wiadomości