Każdy, kto chciałby pomóc piątce rodzeństwa może wpłacać pieniądze na konto Marcina Olszynki: 05 1160 2202 0000 0000 9855 0483. Piątka rodzeństwa Olszynków ponad 10 lat temu trafiła do rodzinnego domu dziecka. Ich matka zmarła, ojciec nie chciał opiekować się dziećmi. Najstarszy Marcin miał wówczas 11 lat. - Dzieciństwo to nie był fajny okres – mówi Marcin Olszynka. – Mama wracała do domu nietrzeźwa, ojciec był agresywny. Bił mamę, nas. Uciekaliśmy z domu, żeby tego nie widzieć. Sąsiedzi Olsztynków ze wsi Wincentów pod Kielcami pamiętają chłopców, jak zbierali jabłka, ziemniaki, żeby było co jeść zimą. Kiedy dzieci trafiły do domu dziecka, ojciec, pozbawiony wcześniej praw rodzicielskich, zniknął z ich życia. Raz tylko pojawił się w Wincentowie, by zburzyć rodzinny dom. - Ojciec był bardzo usatysfakcjonowany, że nie będzie miał dzieci – mówi Alina Buczyńska, sąsiadka. – Kiedy zapytałam go, dlaczego burzy dom, odpowiedział, że dzieci nigdy już tu nie wrócą, a on nie będzie miał złych wspomnień. Ale dzieci wróciły. Najstarsi z rodzeństwa opuścili już rodzinny dom dziecka – Marcin studiuje, Paweł kończy liceum dla dorosłych. Przy wsparciu Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Piekoszowie udało się wynająć chłopcom mieszkanie. Zamarzyli o tym, by zamieszkać razem, całą piątką w nowym domu, w rodzinnej wsi. - Marcin nie rozstaje się z planami budowy – mówi Bogumiła Moskwa, opiekunka prawna rodzeństwa. – Wszyscy ciągle oglądają te plany, tak że mocno się już pomięły. Ustalają, że tu będzie pokój Oli, tam pokój Łukasza… Od roku cała piątka żyje tym domem. Z urzędu gminy w Piekoszowie rodzeństwo dostało 30 tysięcy złotych, które przeznaczyli na budowę domu. Sąsiedzi, sołtys, lokalny ośrodek pomocy społecznej, władze gminy postanowiły pomóc. Na placu budowy zgromadziło się około trzydziestu osób. Wśród nich byli sąsiedzi i pracownicy interwencyjni urzędu gminy. Wszyscy pracowali za darmo. - Wszyscy za punkt honoru postawili sobie, żeby cała piątka wróciła tam, skąd wyszła – mówi Tadeusz Dąbrowa, wójt gminy Piekoszów. Dom ma już fundamenty i zaczątek ścian. Dalszy etap prac przy budowie rozpocznie się wczesną wiosną. Pieniędzy i materiałów być może wystarczy na stan surowy zamknięty jednej kondygnacji. Na dalszą budowę nie ma na razie środków. Każdy, kto chciałby pomóc piątce rodzeństwa może wpłacać pieniądze na konto Marcina Olszynki: 05 1160 2202 0000 0000 9855 0483.