Cezary Zalewski jest miłośnikiem motocykli. Ma ich kilka. Rok temu, gdy wracał do domu motorem, miał wypadek. Mężczyzna jechał z prędkością 40 km/h. Nagle z bocznej drogi wyjechała kobieta kierująca samochodem. Skutki wypadku, nie tylko fizyczne, odczuwa do dzisiaj. - Wyglądało to makabrycznie. Nie chciałem patrzeć na swoje nogi, chociaż bardzo mnie bolały. Walczę do dziś i to nie tylko ze swoimi bolączkami. Muszę udowodnić polskiemu prawu, sobie i znajomym, że nie jestem sprawcą wypadku, do którego doszło w Legionowie – wyjaśnia pan Cezary. Policja i prokuratura postanowiły umorzyć postępowanie. Jednocześnie uznały, że to pan Cezary ponosi winę za wypadek. - Opinia biegłego wskazywała jednoznacznie, iż pokrzywdzony przyczynił się do zaistniałego zdarzenia – mówi Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga-Północ. Pan Cezary uważa, że opinia biegłego jest błędna. Policjant sporządzając szkic miejsca wypadku nie zaznaczył na drodze znaków zakazu ruchu. Na tej podstawie biegły miał sporządzić mylną opinię. Zdaniem pana Cezarego kierująca samochodem powinna ustąpić mu pierwszeństwa zgodnie z zasadami kodeksu ruchu drogowego. Nie miała też prawa przebywać na drodze, która jest drogą techniczną i prywatne osoby nie mogą się nią poruszać. - Były wyraźne znaki zakazu ruchu z tabliczką ”nie dotyczy pojazdów MPWiK”. Ci, którzy wyjeżdżali z drogi technologicznej powinni się zachowywać, jakby wyjeżdżali z bramy czy swojej posesji. Włączają się do ruchu i muszą ustąpić pierwszeństwa – twierdzi Aleksander Rogala, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Legionowo. Również ekspert, z którym rozmawiali reporterzy UWAGI! uważa, że samochód wyjeżdżający z drogi technologicznej powinien ustąpić pierwszeństwa motocyklowi. Jest zaskoczony opinią biegłego. - Te opinie robią moi koledzy – rzeczoznawcy i biegli. Ta powstała chyba z niewiedzy, z niedouczenia, z niechęci do przeanalizowania, z potrzeby szybkiego załatwienia sprawy – uważa Kazimierz Kubiak ze Stowarzyszenia Rzeczoznawców Samochodowych Ekspertmot. Biegły, który sporządził opinie w tej sprawie, twierdzi, że wykonał ją właściwie i nie przyznaje się do błędu. Pan Cezary po raz kolejny złożył w prokuraturze odwołanie i tym razem ma szansę dowieść swojej niewinności. - Opinia, która wpłynęła od pokrzywdzonego, jest diametralnie różna. Najprawdopodobniej prokurator okręgowy poleci prokuraturze okręgowej zweryfikowanie tych opinii – mówi Renata Mazur. W ciągu kilku dni prokuratura ma zdecydować czy ponownie zajmie się sprawą pana Cezarego. Zobacz także:Kto spowodował wypadek?Kto ponosi winę za wypadek?