Odmładzanie samochodów

Sposobów na „odmładzanie” samochodów jest wiele. Cofanie licznika to żadna nowość. Do tej pory zajmowały się tym nieuczciwe warsztaty samochodowe i prywatni mechanicy, teraz dołączyły do nich komisy samochodowe.

Cofanie liczników samochodowych dla zysku - okazuje się, że jest to powszechne zjawisko i chętnie z tego zabiegu korzystają właściciele komisów. Odwiedziliśmy kilkanaście punktów sprzedaży aut i w każdym znaleźliśmy samochody o zastanawiająco niskim przebiegu. Zmniejszenie stanu licznika samochodowego jest dziecinnie proste. Taką usługę oferuje wielu drobnych mechaników. Udaliśmy się do jednego z nich. ”Zabieg przekręcania” odbył się na osiedlowym parkingu. - Ile ma być na liczniku, stówka mniej? – pyta naszą reporterkę mechanik. Stan licznika przed „odmłodzeniem” wskazywał 290.039 tysięcy kilometrów, po: 189.542. Za tę usługę zapłaciliśmy 150 złotych, a na całej operacji możemy zarobić nawet dwa, trzy tysiące. Niski przebieg samochodu to wyższa cena i lepszy zysk dla sprzedawcy. - Wszyscy przekręcają i sprzedają za więcej – mówi jeden z mechaników. Przekręcanie liczników samochodowych oferują nie tylko komisy, którym zależy na szybkiej i korzystnej sprzedaży auta. Okazuje się, że są na rynku firmy, które wyspecjalizowały się w takiej usłudze. Ogłoszenia bez problemu znajdujemy w internecie. Udajemy się do jednej z takich firm. Chcemy dowiedzieć się czy ten proceder występuje na dużą skalę, dlatego podszywamy się pod właścicieli komisu samochodowego. Samo przekręcanie licznika nie jest w Polsce przestępstwem. Problem pojawia się dopiero wówczas, gdy sprzedający samochód wprowadza klienta w błąd i ukrywa faktyczny przebieg auta. Jednak firmy specjalizujące się w zmianie stanu licznika wiedzą jak zabezpieczyć się przed posądzeniem o oszustwo. Takie firmy każdą podpisywać oświadczenie, w którym deklarujemy się, że zmniejszamy przebieg na własne potrzeby i w momencie sprzedaży poinformujemy o tym potencjalnego kupca naszego auta. O „ przekręcaniu” licznika wiedzą właściciele komisów. Bez zahamowań sprzedają samochody z zaniżonym przebiegiem. To, jak daleko są w stanie się posunąć w swoim oszustwie, udało nam się udowodnić idąc do jednego z komisów z ukrytą kamerą. Auto, które oglądamy ma już sześć lat, ale licznik wskazuje, że przejechało tylko 39 tysięcy kilometrów. - On ma przejechane 39 tysięcy – wmawia nam właściciel komisu, a po chwili dodaje – No dobra, nie ma 39 tylko 99 tysięcy kilometrów. Okazuje się, że przekręcanie liczników aut nie jest sytuacją wyjątkową. Realizując materiał odwiedziliśmy kilkanaście przypadkowo wybranych komisów na Mazowszu i na Śląsku. Sprzedawcy, którzy stosują ten ”przekręt” na dużą skalę nie obawiając się nawet zupełnie absurdalnych zmian stanu licznika. - Trzeba będzie trochę „podpicować” przed sprzedażą… (czyli: zmniejszyć przebieg) – mówi jeden z właścicieli komisu. - Moim zdaniem ten samochód ma z 200 tysięcy (na blankiecie informacyjnym jest 125 tysięcy przebiegu), ale gdybym faktycznie napisał ile ma, to klient by się nim nie zainteresował. Okazuje się, że nie ma mocnych na sprzedawców - oszustów. Cofanie licznika nie jest zagrożone żadnym paragrafem, więc takie operacje przeprowadzane są zupełnie bezkarnie, a udowodnienie, że licznik jest cofnięty nie jest proste. Tak więc proceder - kwitnie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości