Przypomnijmy, że Paulina pochodzi z patologicznej rodziny. Do poprawczaka trafiła za pobicie koleżanki. Dziewczyna początkowo sprawiała trudności swoim wychowawcom. Wreszcie zrozumiała, że pobyt w zakładzie jest dla niej szansą na nowy start. W poprawczaku spędziła trzy lata. Rok temu warunkowo wyszła na wolność. Została uczestniczką programu przygotowanego dla takich osób jak ona. Wielu wychowawców, psychologów, pracowników socjalnych zaangażowanych jest w pomoc Paulinie. Z nimi konsultuje swoje decyzje. W nich szuka oparcia, którego nigdy nie miała w domu rodzinnym. Paulina podjęła pracę. Jest sprzątaczką w kopalni gliny. - Pracę zaczęłam zaraz po wyjściu z zakładu poprawczego. Chciałam się usamodzielnić – przyznaje dziewczyna. Kilka tygodni temu Paulina wyprowadziła się od rodziców. Dostała od Miasta niewielkie mieszkanie socjalne. Zaczęła nowe życie, wzorowo spełniała zasady warunkowego zwolnienia. Jednak niedawno pojawiły się problemy. Komornik zajął połowę pensji Pauliny. Została obciążona długami rodziców, którzy nie opłacali czynszu. Sąd zdecydował, że zadłużenie mają pokrywać wszyscy dorośli, którzy są zameldowani w mieszkaniu. Również Paulina, chociaż z rodzicami nie mieszka. - I jak ja mam teraz żyć? – płacze Paulina. Zarówno mieszkanie Pauliny jak i jej rodziców należą do Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Są w zasobach Miasta. Ten sam urząd, który przyznał Paulinie lokal, żeby mogła się usamodzielnić, obciążył ją długami rodziców. To całkowicie uniemożliwia jej samodzielne, stabilne życie. Zaległości rodziców rosły, gdy Paulina była w poprawczaku. Dziewczyna nie wiedziała też, że w sądzie toczy się przeciwko niej sprawa. Na szczęście dla Pauliny, wszystko zakończyło się dla niej pomyślnie. Nie będzie spłacać rodziców. Może pracować wyłącznie na swoje utrzymanie. Zobacz także:Życie po poprawczaku