Zarzuty, jak podaje rmf24.pl, dotyczą pedofilii. Marcin T. sam stawił się na przesłuchanie, na którym usłyszał zarzuty dwukrotnego doprowadzenia do współżycia z dziewczyną poniżej 15 lat oraz obcowania z inną niepełnoletnią kobietą w zamian za korzyść majątkową. Jak podaje rmf24.pl, mężczyzna do winy się nie przyznał, ale złożył wyjaśnienia.
Marcin T. nie został zatrzymany - prokurator zamiast tego zastosował środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego i zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi świadkami. - Mam niezbite dowody, niepodważalne, że zarzuty te są nietrafione - powiedział reporterowi rmf24.pl. Zaprzecza też, jakoby miał kontakty z dziewczynami poniżej 15 roku życia.
Zobacz reportaże na temat tej sprawy:
Czy to przez niego się zabiła?
Co było powodem samobójstwa 14-latki?