Niska szkodliwość jazdy po pijanemu

Burmistrz Biskupca za jazdę po pijanemu został skazany na pół roku więzienia, w zwieszeniu na dwa lata oraz wysoką grzywne. Inni za mniejsze przestępstwa trafili za kratki.

W czerwcu tego roku policjanci zatrzymali kierowcę BMW. Kierowca samochodu na widok policjantów szybko skręcił w boczna uliczkę, co zaintrygowało funkcjonariuszy. Badanie krwi wykazało u kierowcy 1,3 promila alkoholu, prowadzenie samochodu w takim stanie, to według prawa przestępstwo. - Prokurator wnioskował o sześć miesięcy więzienia i warunkowe zawieszenie wykonania tej kary na okres próby dwóch lat - mówi Mieczysław Orzechowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Sąd Rejonowy w Mrągowie zdecydował, że burmistrz Biskupca - nie zostanie skazany. Zabrano mu jedynie prawo jazdy na dwa lata i wyznaczono grzywnę dwóch tysięcy złotych. Uzasadnienie wyroku jest kuriozalne: ”Od początku przyznawał się do winy. Nie mataczył. Ma opinię wrażliwego i uczciwego człowieka. Nigdy nie był karany, a czyn, który popełnił miał niską szkodliwość społeczną... Prowadził samochód o trzeciej w nocy, kiedy jest pusto na ulicach. Nie było to w okresie świątecznym ani pikniku country, kiedy jest duży ruch.” Sądy wydają orzeczenia o warunkowym umorzeniu spraw bardzo rzadko. Zdarza się to jedynie w niespełna czterech procentach spraw. Burmistrz nie chciał rozmawiać z reporterem UWAGI!, odjechał bez słowa wyjaśnienia, dlaczego nie zrzekł się zajmowanego stanowiska. Wyrok skazujący oznaczałby dla burmistrza utratę stanowiska. To, że sąd warunkowo umorzył sprawę powoduje, że burmistrz będzie nadal rządził Biskupcem. Chociaż od czterech lat obowiązują ostrzejsze kary za jazdę po pijanemu, liczba pijanych kierowców wzrasta każdego roku o 10 tysięcy. W więzienie w Barczewie, które mieści się niedaleko Biskupca znajduje się oddział tzw. ”kolarzy”czyli osób które zostały skazane za jazdę po pijanemu na rowerze. Za prowadzenie roweru pan Jan dostał rok wiezienia w zawieszeniu. Gdy drugi raz poruszał się na rowerze jadąc po wypiciu jednego piwa - trafił na dwa lata do więzienia, zabrano mu też prawo jazdy na trzy lata. Kolejny mężczyzna, prowadził w stanie nietrzeźwym rower, teraz odsiaduje karę pół roku więzienia. - Sąd przyznał burmistrzowi dwa tysiące kary, a mnie pół roku wiezienia - opowiada skazany za prowadzenie po pijanemu roweru. - Chętnie bym się z burmistrzem zamienił na ten wyrok, ja bym zapłacił kare, a on odsiedział te pół roku.

podziel się:

Pozostałe wiadomości