Starość - niechętnie o niej mówimy i niestety jak się okazuje są wśród nas tacy, którzy zapominają o tym, że starzy ludzie potrzebują bliskości i ciepła. Choć trudno w to uwierzyć, zdarza się, że ludzie porzucają swoich chorych, wymagających pomocy i opieki rodziców. - Tak, jak najpierw rodzice mają obowiązek opiekować się dziećmi, tak trzeba sobie uświadomić, że na dzieciach spoczywa obowiązek wobec chorych, starszych rodziców – mówi dr Anna Skalska, z Collegium Medium Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pani Lena jest pacjentką oddziału opiekuńczego już dwa i pół roku. Jej córka nie chce zaopiekować się schorowaną matką. - Ona ma dzieci, wnuki, zajmuje się swoim domem, a matka nie potrzebna jej jest, do wyrzucenia – płacze kobieta. - Szczególnie ludzie młodzi odrzucili zupełnie problem śmierci, która jest rzeczą fizjologiczna i każdego z nas czeka. – mówi prof. Krzysztof Kuzdak z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. - Około 10 % pacjentów leży w naszym szpitalu ze wskazań społecznych – mówi dr Marek Kmieciak z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. M. Kopernika w Łodzi. - Bardzo często zdarza się, że osoby starsze zostają w szpitalu ze względu na niemożliwość zapewnienia prawidłowej opieki w warunkach domowych – mówi prof. Krzysztof Kuzdak. – Rodziny nie wyrażają zgody na umieszczenie tych osób w domach opieki społecznej, bo jest to traktowane jako rzecz wstydliwa. Bywa też, że wiele rodzin często bazuje na pieniądzach, które te osoby otrzymują z tytułu emerytury. - Kto by chciał w domu trzymać starych dziadów – pyta pani Lena. – Ja miałam swoje mieszkania, porozdawałam dzieciom. Mam dwie córki i syna. Syn wcale nie przyjeżdża do mnie. Chyba nie chce mnie znać. - Kiedyś też tacy będziemy i też nie wiemy, co nas spotka. Może coś w życiu trzeba dać, by móc to potem uzyskać – mówi dr Anna Skalska.