Niewolnicy gangsterów

Dalszy ciąg śledztwa dziennikarzy UWAGI! w sprawie gangów wykorzystujących Polaków w Szwecji. Dziennikarze dotarli do kobiet zmuszanych do nierządu i pomogli uciec młodemu Polakowi, któremu groziło niebezpieczeństwo z rąk gangsterów.

Gangi, złożone z Romów polskiego pochodzenia, szukają ”pracowników” wśród Polaków. Jednym obiecują np. opiekę nad dziećmi, innym wprost mówią, że będą ”jumać” – czyli kraść. Tak podczas pierwszej – i jedynej - rozmowy powiedział podającemu się za poszukującego pracy Polaka reporterowi UWAGI! ”Czarny” – Grzegorz B., boss romskiego gangu w Malmö. Ten sam ”Czarny” pojawił się w relacji Eweliny K. - Byłam na urodzinach u kolegi, ktoś zapukał w okno, wszedł ”Babka”, Grzegorz C. – to słowa Eweliny K. z zeznań złożonych w Szwecji, do których dotarli reporterzy UWAGI! – Namawiał do opieki nad dziećmi w Szwecji. Powiedziałam, że nie chcę. Zawołał ”Czarnego”. On zziął mnie do samochodu. W samochodzie zakleili mi usta taśmą, przykryli kocem. Ewelina K. trafiła do nocnego klubu. Dostała tam mieszkanie, w którym obsługiwała klientów, stręczonych przez ”Czarnego”, znanego też jako ”Telemach”. Zmuszał j do prostytucji, którą miała zapłacić za dług. Musiała też uprawiać seks z innymi Romami, kolegami ”Czarnego”. W końcu ten sprzedał ją za 30 tysięcy euro i samochód – w mieszkaniu tych, którzy ją kupili, znalazła ją szwedzka policja. Po złożeniu zeznań, Ewelina K. została przewieziona do Polski. Sprawą zajęła się sosnowiecka policja, jednak dziewczyna ze strachu przed zemstą odwołała swoje zeznania. ”Czarny” i ”Babka” pozostali na wolności. Niewolnicy gangsterów boją się zeznawać. Gangsterzy przez członków swoich rodzin w Polsce straszą ich rodziny, potrafią wyciągnąć dane ze szwedzkich akt policyjnych i sądowych – w przypadku tych swoich ofiar, których złapie policja. Czują się tak mocni i bezkarni, że terroryzują je nawet na terenie polskich placówek dyplomatycznych. - Zgłosiło się czterech panów, byli bardzo przerażeni, prosili o pomoc – mówi Eliza Konarska – Carlsson, pracownica działu prawnego w Konsulacie Generalnym RP w Malmö. – Nagle zniknęli, zobaczyłam, że jestem sama. Okazało się, że oni schowali się pod stół na widok samochodu, który podjechał i stanął pod konsulatem. Jednym z tych, którzy odważyli się nie tylko zerwać ze zmuszającymi go do kradzieży gangsterami, ale i opowiedzieć o tym, co robił dla romskiego gangu, jest informator UWAGI! Jeszcze w czasie, gdy kontaktował się z reporterami podtrzymywał fikcję współpracy, tak, by umożliwić im kontakt z gangsterskimi bossami. Nadszedł jednak moment, gdy zaczęło mu grozić niebezpieczeństwo z rąk przestępców. Wtedy za pośrednictwem reporterów skontaktował się z policją. W ostatniej chwili udało mu się trafić na prom do Polski. Szwedzka policja apeluje do ofiar romskich gangsterów o pomoc. - Nie postrzegamy was jako kryminalistów, tylko jako ofiary – mówi Henrik Malmquist, szef policji regionu Skania. – Zgłoście się do najbliższego posterunku policji w Polsce, złóżcie zeznania. Jeśli dostaniemy dodatkowe informacje ze strony polskiej, będzie nam łatwiej rozpocząć konkretne działania. Niestety, współpraca polskich i szwedzkich organów ścigania nie jest jeszcze w pełni sprawna. Choć Grzegorz C., ”Babka” trafił już do aresztu, to Grzegorz B., ”Czarny” jest wciąż ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Prokuratura polska miała wysłać wniosek o pomoc prawną do szwedzkiej policji już w lutym. Poprawny wniosek dotarł tam dopiero kilka dni temu. Bez tego dokumentu szwedzka policja nie mogła przystąpić do konkretnych działań, czyli do zatrzymania członków gangu. Wciąż brakuje wymiany szczegółowych informacji na temat wyników śledztw. Kiedy Szwedzi poprosili Polaków o przekazanie informacji w sprawie gangu, okazało się, że nie wiadomo, kto koordynuje działania ze strony polskiej. Śledztwa w tej sprawie prowadzą niezależnie trzy prokuratury w Polsce: szczecińska, krakowska i gdańska. Jednak rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie o śledztwie kolegów z Krakowa wiedziała tylko tyle, że się odbywa, zaś o pracy prokuratorów z Gdańska dowiedziała się od reportera UWAGI! - Działania polskiej policji i prokuratury maja na celu to samo, co działania szwedzkich organów ścigania – chcemy rozbić tę grupę – powiedziała Małgorzata Wojciechowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości