Chyba, że lubicie koktajl z krwi. Krowiej, nie ludzkiej. I z krowy, która oddając krew na koktajl nie umiera, a nawet jest z powodu swego koktajlowego krwiodawstwa szczęśliwa.
Jak to się dzieje? Wyjaśnia Beata Pawlikowska. To scena nie pokazana w reportażu wyemitowanym w telewizji.